Rover Seria 400 20 DI 105 KM
Druga seria Rovera 400 zadebiutowała w 1995 roku. Chociaż brytyjska firma była już wówczas własnością BMW (od 1994 roku), samochód opracowany został przy współpracy poprzedniego partnera strategicznego - japońskiej Hondy. Auto było bliźniaczą konstrukcją kompaktowej Hondy Civic. Rover dostarczał jedynie jednostki napędowe znanej serii K.
By przypodobać się angielskim nabywcom, model 400 odróżniał się od Civica również paroma detalami stylistycznymi (grill, chromowane wstawki na karoserii, zmodyfikowana, bardziej „dystyngowana” deska rozdzielcza. Z racji bliskiego pokrewieństwa z samochodami japońskimi kompaktowe Rovery 400 cieszą się dobrą opinią. Przed zakupem warto jednak bacznie skontrolować stan karoserii. Piętą achillesową wielu modeli jest bowiem zabezpieczenie antykorozyjne - rdza atakuje zwłaszcza tylne nadkola oraz klapę bagażnika. Podobnie, jak w przypadku pozostałych Roverów z benzynowymi jednostkami napędowymi serii K uważać trzeba na uszczelkę pod głowicą. Jej przepalenie to, niestety, dość częsta przypadłość. Silniki lubią też nękać wycieki oleju, układ chłodzenia często bywa nieszczelny. Trzeba się też liczyć z przyspieszonym zużyciem elementów zawieszenia (łączniki stabilizatorów, końcówki drążków kierowniczych). Czasami figle płata też elektronika - współpracy odmawiają: immobiliser, układ ABS (czujniki i moduł sterujący) elektrycznie sterowane szyby czy wentylatory.
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2009-11-14