To jedna z bardziej zaskakujących motoryzacyjnych premier tego roku. Na europejski rynek wraca właśnie Subaru Outback. To o tyle zaskakujące, że samochód oferowany będzie wyłącznie z benzynowym silnikiem 2,4 turbo.
Subaru Outback
Nowa tzw. ”pełna” norma emisji spalin – Euro6 – wymusiła na producentach przekonstruowanie układów napędowych tak, by nawet auta ze stosunkowo niewielkimi jednostkami wyposażone zostały w układ mild-hybrid (alternator z funkcją rozrusznika). Dzięki temu, przynajmniej w trybie pomiarowym, jednostki ocierają się o dopuszczalną emisję CO2, co pozwala uchronić producentów przez milionowymi karami.
Subaru Outback
Subaru poszło jednak pod prąd i postanowiło wprowadzić do europejskiej oferty – oferowany od dwóch lat m.in. w USA – model Outback. Premiera tej generacji, bazującej na modułowej platformie Global Platform, miała miejsce dwa lata temu. Na głównym rynku zbytu – w Stanach Zjednoczonych auto oferowane jest w dwóch wersjach silnikowych: wolnossącej 2,5 l i turbodoładowanej 2,4 l. Obie to rzecz jasna – niezbyt rozsądnie obchodzące się z paliwem – konstrukcje typu boxer.
Subaru Outback
Japończycy nie podali pełnej specyfikacji, ale wiadomo, że do Europy trafi wyłącznie Outback w wersji 2,4 l turbo, który w Stanach generuje 182 KM i 238 Nm. Auto standardowo występować będzie z bezstopniową przekładnią CVT Lineatronic oraz specjalnością Subaru – symetrycznym napędem na obie osie.
Ceny pozostają tajemnicą, ale nieoficjalnie mówi się o około 44 tys. euro za wersję podstawową. Ta ma mieć na pokładzie m.in. pakiet EasySight (m.in. adaptacyjny tempomat, bezkluczykowy dostęp i podgrzewana przednia szyba) oraz – zupełnie nowy – montowany pionowo na konsoli środkowej wyświetlacz dotykowy o przekątnej 11,6 cala.