Trzecia generacja najmniejszego Mercedesa z tylnym napędem debiutowała w 2007 roku. Samochód, który pozostawał w ofercie przez siedem lat (w 2010 roku auto poddano delikatnej kuracji odmładzającej) miał zatrzeć niezbyt dobre wrażenie, jakie pozostawił po sobie poprzednik.
Czy ma modelu typoszeregu W204 znów polegać można w równym stopniu, jak na legendarnych poprzednikach z lat osiemdziesiątych?
Zaprezentowana w 2006 roku nową klasę C zbudowano w oparciu o nową płytę podłogową. W stosunku do poprzednika, do 2760 mm wydłużono m.in. rozstaw osi, auto stało się też szersze i dłuższe. W ofercie były trzy rodzaje nadwozia: Sedan, kombi i coupe. Wszystkie auta mają niespełna 4,6 m długości i 1,77 m szerokości.
Na tle poprzedniej generacji samochód wyróżnia się bardziej zdecydowaną stylistyką, w której przeważają proste linie. Oszczędne w formie jest również wnętrze. Nie oznacza to jednak, że najmniejsza z limuzyn niemieckiej firmy nie zapewnia pasażerom odpowiedniego komfortu. Wnętrze, chociaż ustępuje większej klasie E głównie pod kątem szerokości, zapewnia swobodę czwórce dorosłych pasażerów. Narzekać nie można też na poziom jego spasowania i materiały wykończeniowe.
Osoby rozważające zakup W204 pragniemy uspokoić. Mercedes wyciągnął wnioski z jakościowej wpadki, jaką były problemy z korozją i w przypadku W204 tego rodzaju przypadłości już nie występują. Dużo dobrego można też powiedzieć o układzie napędowym. Wprawdzie zanotowano kilka problemów z jednostkami napędowymi (jak chociażby wadliwe wtryskiwacze Delphi w silnikach DCI z 2009 roku), ale ogólnie rzecz ujmując zarówno silniki, jak i skrzynie biegów wypada uznać za trwałe.
Niezależnie od rodzaju jednostki napędowej (diesel i benzyna) z czasem wymiany wymagają dwumasowe koła zamachowe (problemy ze zmianą przełożenia i szarpaniem przy zmianie biegów). Nietrwałe okazują się też takie elementy, jak np. koła pasowe alternatorów (metaliczny dźwięk na wolnych obrotach) czy sprzęgła kompresora klimatyzacji. W przypadku benzynowych, doładowanych kompresorem jednostek warto kontrolować (podatny na rozciąganie) łańcuch rozrządu (ASO na podstawie diagnostyki komputerowej są w stanie określić stopień zużycia). Przy wyższych przebiegach, zwłaszcza w przypadku Diesli, trzeba się też liczyć z wyciekami oleju i – rzadziej – płynu chłodzącego. Wiele problemów sprawiają też (trudne do zdiagnozowania) awarie termostatu
Niestety, głównie ze względu na skomplikowaną elektronikę, trzeba się będzie przygotować na drobne, acz dokuczliwe usterki. Najgroźniejszą – powodującą często unieruchomienie pojazdu – jest awaria stacyjki, a dokładniej modułu blokady kierownicy. Na naprawę poza Autoryzowaną Siecią Obsługi nie ma co liczyć, koszt takiej operacji to około 2,5 tys. zł.
Do irytujących cech W204 zaliczyć można skrzypienie mechanizmu składania lusterek, zacierające się wycieraczki (pomaga wymiana całego mechanizmu) czy usterki podnośników szyb (po wymianie wymagają programowania). W pierwszych latach produkcji figle płatał też np. wysuwany z konsoli środkowej monitor – niezbyt trwałe okazywały się plastikowe tryby odpowiadające za jego podnoszenie. Do częstych usterek zaliczyć można również przedwcześnie zużywające się szczotki silnika dmuchawy czy awarie odpowiedzialnego za obsługę radia i nawigacji centralnego pokrętła sterującego. Wiele aut trapionych jest również usterkami ekranu wskaźników. Niestety w tym przypadku naprawa ogranicza się w zasadzie tylko do wymiany wadliwego panelu.
Problemem, którym w Stanach Zjednoczonych zajęła się ostatnio tamtejsza agencja bezpieczeństwa transportu (NTHSA), jest – znana również w Europie - przypadłość „gubienia” masy tylnych lamp. Z czasem przewód masowy nadtapia się lub obluzowuje, co w konsekwencji prowadzi do coraz słabszego świecenia tylnych świateł (w końcu przestają świecić w ogóle). Naprawa możliwa jest wyłącznie w ASO i wymaga zakupienia zestawu obejmującego m.in. nową podstawę lampy, gniazdo żarówki i przewodu (koszt około 300 zł za jedną lampę). By uniknąć tego typu przygód dobrze – na własną rękę – pociągnąć do lampy (gniazda jednej z żarówek) dodatkową masę od nadwozia.
Decydując się na W204 warto sprawdzić, czy w okolicy znajduje się jakiś warsztat wyspecjalizowany w naprawach nowszych Mercedesów. Zdiagnozowanie usterek wymaga specjalistycznego urządzenia (Star Diagnosis) – standardowa diagnostyka za pośrednictwem skanera OBD2 na nic się tu nie zda.