Ford urasta do roli prawdziwego potentata wśród producentów minivanów.
Po cieszącym się ogromnym powodzeniem modelu C-max i jego większym bracie S-maxie przyszedł czas na kolejne auto z tej rodziny. Na salonie w Genewie europejski oddział amerykańskiej marki zaprezentował zupełnie nowego minivana – model B-max.
Jak sama nazwa wskazuje, auto mierzyć się będzie na rynku głownie z samochodami segmentu B. Przyjdzie mu też stawić czoła takim pojazdom, jak: Citroen C3 Picasso, Opel Meriva, Renault Grand Modus czy Nissan Note.
Zbudowany w oparciu o płytę podłogową Fiesty (B-max jest od niej dłuższy jedynie o 11 cm) samochód to bardzo nowoczesna konstrukcja.
Rozwiązaniem wyróżniającym małego Forda na tle innych aut swojego segmentu jest niecodzienny system dostępu do wnętrza. Przednie drzwi (od strony kierowcy i pasażera) otwierają się w klasyczny sposób, tylne – podobnie jak w autach dostawczych – są przesuwne.
Po otwarciu przednich i tylnych drzwi, dostępu do wnętrza nie ogranicza słupek B. Inżynierowie Forda zdecydowali się na bardzo wymyślne rozwiązanie – wykonane z wysokowytrzymałej stali wzmocnienia pełniące funkcję słupka zintegrowano z konstrukcją drzwi. Dzięki temu sprytnemu pomysłowi po otwarciu obu drzwi powstaje otwór o szerokości aż 155 cm.
Mimo niecodziennej budowy model B-max nie jest jedynie mającym wywołać zainteresowanie autem koncepcyjnym. Zaprezentowany w Genewie samochód to wersja produkcyjna, która pojawi się w salonach już za kilka tygodni.
Kupujący będą się mogli zdecydować na jedną z sześciu wersji silnikowych. W ofercie będą cztery jednostki benzynowe i dwa silniki wysokoprężne. Słabszy z Diesli – o pojemności 1,5 l – rozwijać ma moc 75 KM. Mocniejsza odmiana – 1,6 l – dysponować będzie mocą 95 KM.
Podstawowy silnik benzynowy będzie miał pojemność 1,4 l i moc 90 KM. Większy – o pojemności 1,6 l – rozwijać ma 105 KM. W ofercie dostępny też będzie montowany od niedawna w Focusie trzycylindrowy, turbodoładowany silnik z rodziny Ecoboost. Jego słabsza wersja oferować ma moc 100 KM, mocniejsza – 120 KM. Obie standardowo wyposażone będą w system Start&Stop i – jeśli wierzyć danym technicznym – zużywać mają średnio mniej niż 5 l/100 km.
Dla mnie Fordy są rewelacją,miałem Focusa,super,zero awarii.teraz C-MAX,tak rewelacyjny jak Focus.Przed Fordami miałem vw,bmw,nie będe się o nich rozpisywał bo szkoda nerwów,po prostu,awaryjna,droga tandeta,auta dla naiwniaków