Ford zaprezentował odświeżone modele C-Max i Grand C-Max. Co zmieniło się w popularnych minivanach, których oficjalny debiut zaplanowano na październikowy salon motoryzacyjny w Paryżu?
Samochody upodobniły się do nowszych modeli Forda. W tym celu przeprojektowano przedni zderzak nadając mu charakterystyczny kształt osłony chłodnicy przywołujący skojarzenia z Aston Martinem. Nowe są też przednie reflektory, które wyposażono teraz w ledowe światła do jazdy dziennej. Styliści zdecydowali się też na drobne poprawki w obrębie tylnej klapy.
Ford C-Max
We wnętrzu zauważyć można zmodernizowaną konsolę środkową. Na jej szczycie pojawił się dotykowy wyświetlacz systemu multimedialnego SYNC2 o przekątnej 8 cali, który zastąpił również większość przycisków sterujących. Styliści zmodyfikowali też kształty panelu obsługi klimatyzacji.
Ford C-Max
Przedstawiciele Forda podkreślają, że nowe modele są zdecydowanie lepiej wyciszone. By uzyskać taki efekt zastosowano grubsze szyby boczne i uszczelki. W przypadku wysokoprężnych jednostek napędowych zastosowano inne maty termiczne z dodatkowym wygłuszeniem.
Podstawową jednostką napędową jest benzynowy 1,0 l EcoBoost dostępny w dwóch wariantach mocy: 100 KM i 125 KM. W cennikach pojawi się też benzynowy motor 1,5 l który - w zależności od wersji - rozwija 150 KM lub 180 KM. Paleta jednostek wysokoprężnych obejmuje nowy silnik 1,5 l TDCI (moc 120 KM) i zmodernizowaną jednostkę 2,0 l TDCi. Ta oferowana będzie w dwóch wariantach mocy: 140 KM lub 163 KM.
Ford C-Max
Nowe C-Max i Grand C-Max mogą być wyposażone w system MyKey, biksenonowe reflektory z funkcją doświetlania zakrętów a nawet podgrzewaną kierownicę. Na liście opcji znajdą się też systemy wspomagania parkowania czy unikania kolizji w ruchu miejskim.
Oficjalna premiera obu modeli zaplanowana została na październikowy salon motoryzacyjny w Paryżu.