Nowe samochody coraz rzadziej oferowane są z „fabryczną” instalacją gazową. To wynik wprowadzania do motoryzacji nowych rozwiązań technologicznych, jak chociażby mody na downsizing i stosowania wtrysku bezpośredniego. Ile poruszających się po naszych drogach aut wyposażonych jest obecnie w instalacje gazowe?
Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego szacuje, że - w podziale na rodzaj paliwa - na koniec 2017 roku 46 proc. samochodów stanowiły modele z silnikami benzynowymi. Na diesle przypadło 39 proc, na LPG - 14 proc. Udział pozostałych napędów w ogóle polskiego taboru to zaledwie 1 proc. Warto dodać, że mowa tu o tzw. pojazdach „zweryfikowanych”. Oznacza to, że dane nie obejmują rzutujących na Centralną Ewidencję Pojazdów tzw. „martwych dusz”, czyli aut istniejących dziś już tylko na papierze.
W jaki sposób prezentowane ułamki kształtują się w przeliczeniu na liczby bezwzględne? Polska Organizacja Gazu Płynnego szacuje, że na koniec 2017 roku 3 082 tys. aut osobowych zasilanych było gazem propan-butan. W stosunku do sytuacji sprzed roku oznacza to wzrost o 105 tys. aut. POGP – nie precyzując wyników – podaje również, że w 2017 roku zainstalowano więcej instalacji gazowych niż w poprzednim roku, gdy zakupiono ich 110 tys.
Największy procentowy udział LPG dotyczy samochodów najstarszych, ponad 20-letnich. Szacuje się, że aż 25 proc. z nich zasilanych jest właśnie gazem płynnym. To o 3 punkty procentowe więcej, niż wynosi w tej grupie wiekowej udział samochodów z silnikami wysokoprężnymi!
W grupie wiekowej 11-20 lat udział aut z instalacją gazową sięga 16 proc. Na LPG porusza się też 7 proc. aut w wieku od 5-10 lat i zaledwie 4 proc. samochodów w wieku do lat czterech.