Luksus? Wcale nie musi być z Niemiec

Lexusy nie należą w Polsce do samochodów popularnych.

Powody takiego stanu rzeczy są dwa. Po pierwsze, samochody tej marki stosunkowo niedawno trafiły do polskich salonów. Po drugie, Lexusy to drogie auta zaliczane do segmentu premium, a w tym segmencie w naszym kraju rządzą samochody z Niemiec.

Sytuacja na rynku pierwotnym przekłada się na rynek wtórny. Jednak właśnie ze względu na niższy popyt warto zainteresować się Lexusami - wszak nie będą to poniemieckie taksówki z milionem kilometrów przebiegu.

A Lexus właśnie zaprezentował model GS nowej generacji. Samochód ten pozycjonowany jest między bazowym IS-em a luksusowym LS-em, na rynku przychodzi więc mu konkurować z całą plejadą niemieckich samochodów: BMW serii 5, Mercedesem klasy E czy Audi A6.

Stylistycznie samochód nawiązuje do poprzedniej generacji GS-a, również wymiary pozostały praktycznie niezmienione (długość to 4,85 m, rozstaw osi 2,85 m). Na początek samochód będzie dostępny tylko w jednej wersji silnikowej - pod maską modelu GS350 pracuje silnik V6 o pojemności 3,5 l i mocy 306 KM. Później spodziewać się można wersji hybrydowej.

Lexus GS to model, który debiutował w 1993 roku. I generacja tego auta produkowana była do 1997 roku, gdy pojawił się GS drugiej generacji. W 2001 roku auto to poddano liftingowi, zaś w 2005 zakończono jego produkcję. Rok później pojawił się następca - GS trzeciej generacji, który sprzedawany był również w wersji hybrydowej.

Niezależnie od generacji Lexusy GS cieszą się dobrą opinią użytkowników, chociaż nie można zapominać, że to samochody klasy wyższej, których serwisowanie wiąże się z określonymi kosztami.

Najstarsze Lexusy GS, o ile uda się znaleźć ofertę sprzedaży, można kupić za około 10 tysięcy zł. Ceny samochodów drugiej generacji zaczynają się od 25 tysięcy za samochody z roku 1998. Natomiast auta obecnej generacji ciągle są bardzo drogie - za 5-letnie samochody trzeba wyłożyć przynajmniej 80 tysięcy zł.