Mazda 5 II 2.0 CD 110 KM
Mazda 5
Mazda5 to kompaktowy van, który debiutował w 2005 roku zastępując w Europie model Premacy. Auto spokrewnione jest z Fordem C-MAX. Samochód posiada przesuwne drzwi oraz dostępny jest głównie w wersji siedmioosobowej.
W marcu 2010 roku na salonie w Genewie debiutowała druga generacja Mazdy 5. Samochód zyskał zupełnie nową stylistykę oraz nowe rozwiązania techniczne. Zachowano natomiast przesuwne tylne drzwi. Auto nadal jest siedmioosobowe.
Mazda 5 II
Mazda 5 to minivan, który debiutował w 2005 roku i przetrwał w ofercie przez 5 lat (po tym czasie zaprezentowano kolejną generację).
Samochód zastąpił w ofercie marki model Premacy i – na niektórych pozaeuropejskich rynkach – występował właśnie pod tą nazwą. W 2007 roku nadwozie poddano delikatnej kuracji odmładzającej.
W stosunku do poprzednika największą nowością było zastosowanie przesuwnych drzwi tylnych (Premacy ma drzwi otwierane w klasyczny sposób). Dzięki temu zajmowanie miejsca na tylnej kanapie stało się o wiele wygodniejsze. Na tego typu rozwiązanie zdecydowano się również ze względu na duża możliwość aranżacji wnętrza. Klienci decydujący się na nową ”piątkę” mogli zamówić auto w wersji pięcio lub siedmioosobowej (dodatkowe siedziska montowane w przestrzeni bagażowej).
„Piątka” powstała w czasach, gdy głównym udziałowcem Mazdy był Ford. Mimo że auto produkowano wyłącznie w Japonii i na Tajwanie, za jego konstrukcją stoją w większości europejscy inżynierowie. Do budowy Mazdy 5 wykorzystano zaprojektowaną w Niemczech globalną platformę podłogową Ford C1, w oparciu o którą powstały również takie auta, jak II generacja Forda Focusa, Ford Kuga czy II generacja Volvo S40.
Mimo bliskiego pokrewieństwa z Focusem nie trzeba obawiać się ciasnego wnętrza. Pudełkowate nadwozie i wydłużony o niemal 11 cm rozstaw osi (w Mazdzie 5 wynosi on 2750 mm) pozwoliły wygospodarować dużo miejsca dla pasażerów – podróż nawet w pięcioosobowym składzie nie powinna być męcząca. Wprawdzie jakość materiałów wykończeniowych (twarde, podatne na zarysowania plastiki) nie jest najlepsza, ale wnętrze dość dobrze znosi upływ czasu. Z perspektyw kierowcy narzekać można jednak na ergonomię (utrudniona obsługa zegarka czy termometru wymagająca „przełączania” się pomiędzy funkcjami na tym samym wyświetlaczu).
Jak przystało na rodzinnego vana zawieszenie nastawione jest głównie na komfort. Samochód nie jest również „mistrzem lewego pasa” – niezależnie do zastosowanej jednostki napędowej, powyżej 120 km/h w kabinie robi się dosyć głośno.
Chociaż na rynku przeważają pojazdy z silnikami Diesla (podobne jednostki znajdziemy w Mazdzie 6), ich zakup powinien być poprzedzony skrupulatną kalkulacją. Wprawdzie wysokoprężna konstrukcja Mazdy nie różni się znacząco od europejskich silników z systemem Common Rail, ale cierpi na kilka typowych niedomagań.
Źródłem wielu problemów jest nieszczelny układ dolotowy - często z intercoolera wycieka olej. Często występującą przypadłością jest przykra dolegliwość – zapychania się smoków na pompie oleju (zastosowano bardzo drobne sitko). Mazda zaleca olej syntetyczny – np. 5w30/0w30 renomowanych producentów – jeśli ktoś pokusi się o tańsze zamienniki może to skutkować zatkaniem smoka i… zatarciem silnika. Producent zaleca wymianę oleju co 20 tys. km. Radzimy jednak skrócić interwał do 10 tysięcy.
Mniej problematyczne, ale i zdecydowanie bardziej paliwożerne, okazują się benzynowe jednostki napędowe. W większości przypadków ich obsługa ogranicza się jedynie do regularnych wymian rozrządu, paska osprzętu, filtrów, świec i „płynów ustrojowych”. Jednostki całkiem dobrze znoszą zasilanie gazem, decydując się na montaż instalacji LPG tracimy jednak sporo z funkcjonalności (mniejsza przestrzeń bagażowa), która - w tego typu aucie – ma często kluczowe znaczenie.
Szczególnie godny polecenia (nie tylko przez pryzmat instalacji gazowej) jest benzynowy motor o pojemności 2,0 l. Zużywa niewiele więcej paliwa niż podstawowy 1,8 l i zapewnia zdecydowanie lepsze osiągi. Decydując się na benzynową Mazdę 5 trzeba się jednak przygotować na stosunkowo duże zużycie oleju – przypadłość ta dotyczy głównie odmiany o pojemności 1,8 l.
Podobnie, jak w przypadku poprzednika problemem dotykającym wiele egzemplarzy Mazdy 5 jest rdza. To – po części – wynik długiej podróży morskiej przez ocean. Rdza dość szybko trawi nadkola tylne, ranty maski i klapy bagażnika. Zamierzając eksploatować auto przez dłuższy czas lepiej zdecydować się na solidną konserwację podwozia.
Chociaż części eksploatacyjne nie należą do przesadnie drogich – dość szybko poddają się łączniki stabilizatorów i tylne amortyzatory. W pechowych egzemplarzach kwalifikują się do wymiany nawet po 50 tys. km.
Silnik
Japońskie silniki benzynowe uchodzą za trwałe, ale Mazda - do dziś - miewa poważne problemy z trwałością jednostek wysokoprężnych! Zwłaszcza w pierwszej generacji popularnej Mazdy 6 - w jednostkach 2,0 l z systemem Common Rail - poważne problemy sprawiają uszczelki wtryskiwaczy. Ich zużycie skutkuje osadzaniem się na nagaru, co w konsekwencji doprowadza do uszkodzenia wtryskiwacza. Nieprawidłowe rozpylanie oleju napędowego skutkować może nawet wypaleniem dziury w tłoku.
Bardzo często zaobserwować też można rozrzedzenie oleju silnikowego olejem napędowym. Przyczyną jest złe oprogramowanie komputera sterującego przebiegiem wypalania sadzy w filtrze cząstek stałych. Wypalanie zawartości filtra dobywa się przez dawkowanie dodatkowej ilości oleju napędowego. Problem w tym, że część spływa po ściankach cylindrowych i rozrzedza olej silnikowy. Może to skutkować zatarciem lub tzw. rozbieganiem się silnika.
Inną - drogą w naprawie - przypadłością jest zatykanie się sitka filtrującego na smoku pompy oleju. Na sitku tworzy się gęsta maź zmniejszająca jego drożność. W końcu ciśnienie oleju spada, co skutkuje zatarciem silnika.
Większość z tych przypadłości udało się usunąć po 2008 roku, gdy Mazda wprowadziła nowe jednostki wysokoprężne. Mimo tego, diesle Japońskiego producenta do dziś mają opinię niezbyt trwałych i kosztownych w serwisowaniu. Warto mieć to na uwadze przy zakupie!
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2014-05-26