Mazda 6 II 2.0 155 KM
Mazda 6
Mazda6 to samochód klasy średniej, który debiutował w 2002 roku zastępując cieszącą się dobrą opinią Mazdę 626. Nowy model miał trudny początek, samochody z silnikami Diesla cierpiały (i cierpią) na szereg dolegliwości, z zacieraniem spowodowanym zatkaniem smoka olejowego włącznie.
Na szczęście kolejna generacja zdecydowanie budowała dobre imię japońskiej marki, a bezawaryjność okazała się jej mocną stroną.
Mazda 6 II
Mazda 6 II generacji debiutowała w 2008 roku, 2 lata później poddano ją liftingowi. Produkcja została zakończona w roku 2013 po premierze Mazdy 6 III.
Mazda 6 generacji GH nie należy do najbardziej bezawaryjnych pojazdów na rynku, a wiele problemów pokrywa się z tymi, które trapiły samochody I generacji. Szokować może to, że japońscy inżynierowie wciąż nie do końca poradzili sobie z zabezpieczeniem samochodów przed korozją. Mazdy 626 I też miały ten problem - rdza pojawiała się na dolnych krawędziach błotników i dolnych rantach drzwi. W drugiej generacji problem pozostał - chociaż na mniejszą skalę. Wciąż jednak korozja może się pojawić dokładnie w tych samych miejscach. Mazda nawet poprawiała zabezpieczenie antykorozyjne drzwi w samochodach przedliftingowych w ramach akcji serwisowej. To zdecydowana wpadka...
Każdy kto chociaż wstępnie przymierzał się do zakupu Mazdy 6 II generacji wie, że słabym pomysłem był wybór silnika wysokoprężnego 2.0 CD. Jednostka ta cierpiała na wiele wad, jedną z poważniejszych było zatykanie smoka pompy oleju, co kończyło się generalnym remontem. Silnik stosowany w Mazdzie 6 III generacji to wersja rozwojowa tamtej jednostki i cierpi na ten sam problem! Powodem zatkania smoka mogą być opiłki z wycierającego się koła zębatego napędu pompy oleju. Co gorsza, tutaj nie ma dobrego rozwiązania, bowiem nawet naprawa wyprzedzająca to koszt kilku tysięcy złotych (konieczna jest wymiana wału korbowego, na którym znajduje się koło zębate).
Pojawią się również inne problemy. Silnik 2.0 standardowo posiadał filtr cząstek stałych (w poprzedniej generacji był opcjonalny), który w warunkach miejskiej eksploatacji ulega szybkiego zatkaniu. W efekcie dochodziło do wzrostu poziomu oleju (do oleju silnikowego dostaje się niespalone paliwo), co w skrajnych przypadkach kończy się zassaniem go przez jednostkę napędową. Skutki są opłakane, dochodzi do tzw. rozbiegania silnika i jego zniszczenia (silnika nie daje się zgasić, wchodzi na wysokie obroty i wypala cały olej z układu smarowania). Co gorsza, początkowo komputer zbyt późno informował o przekroczeniu dopuszczalnego poziomu oleju, co skorygowano akcją serwisową (zmodyfikowano program).
Zdecydowanie lepszym wyborem będą więc jednostki wysokoprężne o pojemności 2.2 l, w których nie ma problemu ze smarowaniem, a filtr DPF zatyka się wolniej. Zwrócić uwagę należy z kolei na rozrząd, bowiem teoretycznie bezobsługowy łańcuch ulega rozciągnięciu, co objawia się grzechotaniem dobiegającym z okolic rozrządu (również tę usterkę objęła akcja serwisowa). Decydując się na silnik 2.2 warto wybrać jedną z mocniejszych wersji, bowiem podstawowe nie gwarantują dobrych osiągów.
Większych dylematów nie powinny mieć osoby wybierające samochód z silnikiem benzynowym. W odróżnieniu od diesli, te jednostki są bezawaryjne i wyposażone w trwały łańcuch rozrządu. Odrzucając skrajne oferty (1.8 o mocy 120 KM, który jest za słaby i 2.5 o mocy 170 KM, który za dużo pali) okazuje się, że złotym środkiem jest silnik dwulitrowy. Trzeba tylko pamiętać, że jednostki napędowe Mazdy niezbyt dobrze znoszą potraktowanie gazem.
Jakie jeszcze usterki pojawiają się w Mazdzie 6 GH? Użytkownicy narzekają na parujące światła (zarówno z przodu, jak i z tyłu) oraz - zupełnie nie jak w aucie japońskim - problemy z układami elektrycznymi. Zdarzają się usterki czujników ciśnienia w oponach, problemy z radiem czy pilotem centralnego sterowania. Słowem - drobiazgi, ale denerwujące. Ponadto zdarzają się przypadki korodowania przewodów masowych, co kończy się unieruchomieniem pojazdu (auta nie da się uruchomić).
Na słowa uznania zasługuje za to zawieszenie. Samochód posiada układ wielowahaczowy z przodu i z tyłu. To gwarantuje dobre prowadzenie, ponadto konstrukcja okazuje się trwała. Wahacze wytrzymują 100 tys. km przebiegu, szybciej poddają się końcówki drążków kierowniczych oraz łączniki stabilizatora, ale to elementy znacznie tańsze. Zawieszenie samochodów sprzed liftingu zestrojone są nieco zbyt sztywno, więc nastawy nieco skorygowano.
Wnętrze Mazdy 6 GH jest obszerne, znacznie większe niż we wcześniejszej generacji. Imponować może pojemność bagażnika i to niezależnie od wersji nadwoziowej. Ergonomia jest właściwa, plastiki są twarde, ale dobrej jakości. Montaż jest poprawny, chociaż nie uniknięto jednej wpadki - zdarzają się skrzypiące fotele.
Serwisowanie Mazdy 6 GH nie należy do tanich. Ceny w ASO, zarówno robocizny, jak części zamiennych są bardzo wysokie (wahacze około tys zł sztuka!). Co gorsza, oferta zamienników wciąż jest relatywnie niewielka i często dystrybucja autoryzowana jest jedyną możliwą. Warto to wziąć pod uwagę.
Ceny używanych egzemplarzy Mazdy 6 II w stosunku do konkurencji z tych samych roczników są wysokie. Wyposażenie większości egzemplarzy jest bogate. Warto poszukać samochodów z polskiej sieci dystrybucyjnej i z udokumentowaną historią. Samochody sprowadzane często mają cofnięte liczniki, co w przypadku jednostek wysokoprężnych może oznaczać spore wydatki.
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2015-07-29