Mazda MX-30 e-Skyactiv 145 KM
MX-30 to pierwsza w pełni elektryczna, produkcyjna Mazda w historii. Wprawdzie nazwa budzić może skojarzenia z roadsterem MX-5, w tym przypadku chodzi o kompaktowego crossovera! Zbieżność ”imion” była jednak zamierzona. Wzorem MX-5, która stała się synonimem roadstera, nowa MX-30 zmienić ma świat samochodów elektrycznych. W jaki sposób? Kluczem do sukcesu, tak jak w przypadku MX-5, mają być właściwości jezdne. Dla nich poświęcono m.in. zasięg, który – wg producenta – wynosi raczej skromne 200 km. Wg Mazdy z nawiązką pokrywa to jednak wymagania większości europejskich nabywców, których średnie dobowe przebiegi oscylują w okolicach 48 km (takie dane płyną z badania przeprowadzonego na zlecenie Mazdy na przeszło 12 tys. europejskich kierowców). Pierwszy elektryczny model Mazdy ma 4 395 mm długości, 1 795 mm i 1 570 mm szerokości. Rozstaw osi to 2 655 mm. Umieszczony pod maską elektryczny silnik prądu stałego (synchroniczny) napędza koła przedniej osi. Z przodu pracują kolumny McPhersona. Z tyłu zastosowano belkę skrętną. Niestety – tajemnicą pozostają osiągi. Charakterystyczną cechą karoserii są "szczątkowe" tylne drzwi otwierane "pod prąd". Identyczne rozwiązanie stosowane było przez Mazdę w modelu RX-8. Akumulatory mają pojemność zaledwie 35,5 kWh i chłodzone są cieczą. Cały układ pracuje pod napięciem 355 woltów. Same baterie trafiły do specjalnego przedziału, który chroni je przed skutkami wypadków i dodatkowo usztywnia nadwozie.
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2024-01-29