Mitsubishi Lancer VII 2.0 135 KM
Mitsubishi Lancer
Mitsubishi Lancer to jeden z najważniejszych modeli w historii tej firmy, który szczególny rozgłos zdobył dzięki wersji Evo i udziałowi w sporcie samochodowym.
Pierwsze Lancery pojawiły się w sprzedaży już w 1973 roku. W latach 1992-1996 produkowano auta piątej generacji, w latach 1996-2000 - szóstej, a 2000-2006 - siódmej (z liftingiem w roku 2003). W 2007 roku debiutowała kolejna generacja, już ósma. Po raz pierwszy Lancer został zaoferowany również jako pięciodrzwiowy hatchback (Sportback). Mitsubishi Lancer produkowany jest w Japonii.
Ponadto równoległe produkowane były sportowe odmiany nazywane Lancer Evo. Cechował je napęd na cztery koła oraz doładowany dwulitrowy silnik benzynowy. Te auta modernizowano szybciej niż „cywilne” odmiany. Dlatego obecnie w produkcji jest już Lancer Evo X (dziesiąta generacja). Auta ta nie są popularne w Polsce, ale w kręgach fanów motoryzacji zdobyły miano samochodów kultowych. Nie ma w tym nic dziwnego - Lancer Evo to auto, które niemal bez przeróbek jest gotowe do udziału w zawodach motorowych.
Mitsubishi Lancer VII
Chociaż produkcję Lancera VII rozpoczęto w Japonii w roku 2000 to samochód długo nie był oferowany w Europie, ze względu na zbytnie podobieństwo do produkowanej w Holandii Carismy. Pierwsze Lancery VII trafiły do europejskich salonów dopiero jesienią 2003 roku i nigdy nie okazały się wielkim przebojem. A szkoda, bo choć pozbawiony fajerwerków, to jednak jest to model solidny, który nie dostarcza swoim użytkownikom większych kłopotów.
Konstruując Lancera VII Japończycy postawili na minimalizm. Widać go zarówno w stylizacji nadwozia, jak i wnętrza. Dzięki temu kierowca nie czuje się przytłoczony nadmiarem przełączników, nie ma również problemów z ich obsługą.
Co ważne, wszystkie wersje Lancera są solidnie wyposażone. Już w najuboższych wersjach znajdziemy klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, przednie poduszki powietrzne, a także centralny zamek. Jest więc wszystko to, co w dzisiejszych czasach uznać trzeba za minimum. Co ważne, zastosowane we wnętrzu materiały są przyzwoitej jakości, a ich montaż jest solidny. W efekcie w samochodach nic nie skrzypi, ani nie wydaje innych bliżej nie zidentyfikowanych dźwięków. Upływ czasu i kolejne kilometry dobrze znosi kierownica czy lewarek skrzyni biegów, które nie ulegają wytarciu.
Wnętrze, jak na samochód klasy kompaktowej, jest stosunkowo duże, narzakać mogą właściwie wyłącznie wysokie osoby, które posadzimy na tylnej kanapie.
Mitsubishi Lancer VII ma jedną wadę, która dyskwalifikuje go w oczach wielu polskich nabywców: sprzedawany był wyłącznie z silnikami benzynowymi. Ich oferta nie była zresztą szeroka, obejmowała bowiem tylko dwie jednostki: częściej spotykaną, słabszą, ale nieco bardziej ekonomiczną o pojemności 1.6 i oferującą lepsze osiągi 2.0.
Którą wybrać? To zależy właściwie wyłącznie od temperamentu i zasobności portfela kierowcy. Obie są bowiem zbliżone techniczne, proste konstrukcyjnie i równie niezawodne.
Poważne awarie zdarzają się naprawdę rzadko. Pamiętać należy o wymianie paska rozrządu (co 90 tys. km), czynność tę należy połączyć z kontrolą pompy wodnej, która potrafi cieknąć. Ponadto może zdarzyć się zabrudzenie przepustnicy, co objawia się nierówną pracą na wolnych obrotach (pomaga jej wyczyszczenie, nie trzeba kupować nowego elementu).
Lancer VII posiada klasyczne przednie zawieszenie z kolumnami McPhersona i wielowahaczowe - tylne. Auta z początku produkcji (mamy na myśli pojazdy przeznaczone na rynek europejski) cierpiały na wadę fabryczną - zdarzały się pęknięcia łączników stabilizatora. Problem został wyeliminowany przy okazji niewielkiego lifitngu, jaki przeprowadzono w 2004 roku. Natomiast wahacze są trwałe i dobrze znoszą eksploatację również na polskich drogach. Instalacja elektryczna jest prosta (nie zastosowano zintegrowanej szyny CAN) i bezawaryjna.
Wadą Lancera jest podatność tarcz hamulcowych na skrzywienie. Dzieje się tak, gdy rozgrzana tarcza będzie miała kontakt np. z wodą z kałuży. Również lakier na nadwoziu jest dość miękki, a przez to podatny na uszkodzenia mechaniczne (np. kamieniami spod kół).
Ceny oryginalnych części zamiennych do Lancera są bardzo wysokie, zupełnie nieadekwatne do obecnej wartości samochodów. Dlatego lepiej zdecydować się na zakup zamienników. Model ten jest na tyle długo na rynku, że nie będziemy mieć problemów z zakupem typowych części eksploatacyjnych (amortyzatory, hamulce, sprzęgła). Oferta jest szeroka i obejmuje zarówno tanie elementy niższej jakości, jak i nieco droższe, ale pochodzące nawet od tych samych producentów, którzy dostarczają komponenty Mitsubishi. A przy tym tańsze o ponad połowę...
Oferta używanych Lancerów VII na rynku wtórnym nie jest przesadnie bogata. A jednak zakup tego samochodu nie będzie większym wyzwaniem. Otóż większość samochodów pochodzi z polskich salonów i ma udokumentowaną historię serwisową. Na rynku sporadycznie trafiają się auta z importu, które najczęściej są powypadkowe lub w fatalnym stanie technicznym. Potencjalnemu kupującemu odpadnie więc konieczność oglądania kilku- lub kilkunastu egzemplarzy, zanim trafi na samochód bezwypadkowy i bez korygowanego licznika...
Czy warto kupić Lancera VII? Ceny tego modelu nie odbiegają od kompaktowych konkurentów, auto nie jest piękne, ale na pewno może pochwalić się wysokim poziomem bezawaryjności. Ponadto jego obsługa serwisowa, ze względu na zastosowanie wyłącznie benzynowych, prostych konstrukcyjnie jednostek napędowych jest prosta i poradzi sobie z tym praktycznie każdy mechanik. Problem wysokich cen części zamiennych można rozwiązać omijając ASO.
Wychodzi więc na to, że największą wadą Lancera jest brak w ofercie jednostki wysokoprężnej... Tylko z drugiej strony, czy wówczas model ten byłby tak bezawaryjny?
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2013-09-02