Nie tylko up! Oto Skoda Citigo 5d!

Na marcowym salonie genewskim można będzie zobaczyć Skodę Citigo z pięciodrzwiowym nadwoziem.

Techniczny bliźniak Volkswagena up! trafić ma na rynki europejskie jeszcze w maju tego roku.

Podobnie jak w niemieckim protoplascie pojemność bagażnika wersji trzy i pięciodrzwiowej będzie taka sama (ok. 250 litrów). Nie zmieni się też paleta jednostek napędowych – począwszy od grudnia, na rodzimym czeskim rynku, trzydrzwiową Citigo kupić można z trzycylindrowym, benzynowym silnikiem o mocy 60 lub 75 KM

W swojej najnowszej historii, począwszy od przejęcia marki przez koncern Volkswagena, Skoda nie posiadała w ofercie żadnego auta segmentu A. Wprowadzenie do portfolio modelu Citigo wiąże się z ambitnym planem sprzedażowym – do 2018 roku czeska firma planuje sprzedawać rocznie, co najmniej, 1,5 mln samochodów.

W minionych dwunastu miesiącach dealerzy czeskiej marki sprzedali łącznie aż 879 200 pojazdów, co stanowi absolutny rekord w przeszło 117-letniej historii Skody. Aż 37 977 Skód wyjechało w tym czasie z polskich salonów – producent z Czech od trzech lat utrzymuje się na pierwszym miejscu zestawienia sprzedawców najpopularniejszych nowych aut w Polsce.

Jak na razie nie wiadomo czy (i kiedy?) Citigo pojawi się w polskich salonach. Nie jest jeszcze pewne, czy Volkswagen zdecyduje się wprowadzić na nasz rynek siostrzany model swojego modelu Up!, który w pięciodrzwiowej wersji kosztować będzie w Polsce 32 350 zł.

Jeśli Skoda Citigo trafi jednak do polskich klientów, można się spodziewać bardzo atrakcyjnej ceny. Volkswagen Up! w standardzie oferowany jest m.in. z czterema poduszkami powietrznymi oraz (wymaganym przez europejskie przepisy) systemem ESP. Gdyby podstawowy model pięciodrzwiowej Citygo oferowany był np. z dwiema poduszkami powietrznymi, niewykluczone, że ceny mogłyby zejść do poziomu 30 tys. zł. To dobra wiadomość dla potencjalnych klientów, ale zła dla koncernu Fiat, który opracowuje właśnie cenniki - konkurencyjnej dla modeli Up! i Citigo - Pandy.