Już od kwietnia Volvo zrezygnuje z dwóch ostatnich silników kupowanych od innych firm. W ofercie producenta pozostaną wyłącznie jednostki napędowe własnej konstrukcji. Największe zmiany dotyczą silników D2 i T3 o pojemności 1,6 litra, które zostaną zastąpione nowymi silnikami z rodziny Drive-E: bardziej wydajnymi i oszczędniejszymi.
To koniec ponad trzydziestoletniej strategii stosowania przez Volvo silników innych producentów. Przez lata pod maską tych szwedzkich aut przewinęły się jednostki napędowe m.in. Volkswagena, Renault, PSA i Forda. Teraz Volvo wkracza w finalny etap technologicznego uniezależnienia się. Dotychczasowe silniki D2 konstrukcji koncernu PSA oraz T2, T3 i T4 opracowane we współpracy z koncernem Ford zostaną zastąpione szwedzkimi konstrukcjami Drive-E. Od tej pory wszystkie silniki montowane w autach tej marki, będą opracowane wewnętrznie przez dział badawczo-rozwojowy firmy i dedykowane jedynie dla Volvo. Nowe jednostki napędowe zagwarantują samochodom znacznie lepszą dynamikę, mimo tej samej mocy, a do tego zużywać mają mniej paliwa.
Trzy cylindry – nie tym razemZakład w Skovde będzie dostarczał silniki dwóm europejskim fabrykom Volvo: w Goeteborgu i belgijskiej Gandawie. Przestawienie się firmy na silniki własnej konstrukcji przyspieszy proces produkcji, uprości logistykę i obniży koszty funkcjonowania firmy. Konstruktorzy postawili sobie ambitne zadanie, aby każdy nowy silnik przy tej samej mocy, gwarantował znacznie lepsze osiągi. Co ciekawe, dwa z nowych silników Volvo mają większą pojemność skokową niż dotąd. Nie ma też silników trzycylindrowych, które pojawią się w ofercie najwcześniej za 3 lata.
Nowy D2 – parametry podobne, dużo lepsze osiągiDotychczasowy silnik D2 miał pojemność 1.6 litra, osiągał moc 115 KM i maksymalny moment obrotowy 270 Nm. W nowym silniku D2 na pozór zmieniło się niewiele. Na przekór trendowi downsizingu pojemność wzrosła do dwóch litrów, moc zwiększono do 120 KM, a wartość momentu obrotowego do 280 Nm. Różnice widać najlepiej na przykładzie osiągów modelu V40. Z nowym silnikiem D2 potrzebuje jedynie 10,5 s do osiągnięcia prędkości 100 km/h zamiast 11,9 s, jakie oferował poprzednik. Poprawie uległy również parametry emisji spalin. Nowe 4-cylindrowe jednostki dostępne są w Volvo V40 D2. Ten sam silnik montowany jest także w modelu S60 D2 oraz V60 D2. Silnik ten oferowany będzie w konfiguracji zarówno ze skrzynią manualną, jak i automatyczną o sześciu przełożeniach. Oprócz modelu V40, silnik D2 znajdziemy także pod maską V40 Cross Country, S60, V60, V70 i S80.
Silnik D3 – jeden cylinder mniej, jedna sekunda szybciejKolejną nowością jest opracowany przez Volvo czterocylindrowy silnik D3 (150 KM, 320 Nm). Zastąpi on pięciocylindrową jednostkę D3 o mocy 136 KM montowaną w modelach S60, V60, XC60 oraz jej mocniejsza odmianę 150 KM znaną z modeli V40 oraz V40 Cross Country. Nowa konstrukcja jest lżejsza, cichsza i bardziej dynamiczna od poprzednika. Dobre wrażenie robi poprawa przyspieszenia auta – w modelu V40 nowy silnik D3 pozwala na rozpędzenie się do 100 km/h w zaledwie 8,4 s, czyli o 1,2 s szybciej niż jego poprzednik. Bardziej dynamiczny będzie także model S60. Z nowym silnikiem sprint do setki zajmie mu 9 s (wcześniej było to 10,2 s). Co warto podkreślić, pomimo lepszych osiągów cena modeli wyposażonych w silnik D3 pozostanie na tym samym poziomie.
T3 – jedna nazwa, dwa silnikiVolvo wprowadzi także dwa nowe silniki o oznaczeniu T3, które zastąpią silnik Forda o pojemności 1.6 150 KM dostępny w modelach V40, S60 i V60. Pierwszy z nich to dwulitrowa, czterocylindrowa, turbodoładowana jednostka o mocy 152 KM (270 Nm) występująca wyłącznie z manualną skrzynią biegów. Drugi silnik T3 będzie dostępny w samochodach z sześciostopniową przekładnią automatyczną. To zupełnie nowa, czterocylindrowa konstrukcja o mocy 150 KM i pojemności 1,5 litra. Nowy silnik T3 zamontowany w Volvo V40 z manualną skrzynią pozwala mu rozpędzić się do 100 km/h w 8,3 s. Silnik będzie można zamówić także dla modeli V40 Cross Country, S60 oraz V60.