Renault Grand Scenic III MY2012 1.2 TCe 130 KM
Renault Grand Scenic
Renault Grand Scenic to wydłużona wersja modelu Scenic. Samochód oferowany był w wersji 5- i 7-osobowej, a po raz pierwszy pojawił się na rynku rok po debiucie Scenika II generacji, czyli w 2004 roku. Techniczne Scenic i Grand Scenic to praktycznie te same samochody.
Renault Grand Scenic III MY2012
Renault Scenic III generacji zadebiutowało na salonie genewskim w marcu 2009 roku. Po raz pierwszy większa wersja siedmioosobowa o nazwie Grand Scenic została dość mocno wyróżniona stylistycznie, wcześniej obie odmiany różniły się właściwie tylko długością nadwozia.
Scenic/Grand Scenic III został oparty na płycie podłogowej Renault Megane III.
W 2012 roku model został poddany liftingowi, samochody po modernizacji najłatwiej poznamy po światłach dziennych wykonanych w technologii LED. Co ciekawe, już rok później Scenica poddano kolejnym zmianom, wówczas po raz pierwszy pojawił się m.in. system infotainment z ekranem dotykowym.
Samochód nigdy nie powtórzył sukcesu drugiej generacji. Nie było to jednak związane z jego wadami, ale rynkowymi trendami - w tym czasie minivany zaczęły tracić rynek na rzecz SUV-ów.
Gama jednostek napędowych Scenica III była bardzo szeroka, stąd każdy znajdzie coś dla siebie. Wybierać można między dieslami oraz silnikami benzynowymi z doładowaniem i bez.
Sprawdzony silnik to m.in. wolnossąca jednostka 1.6, którą można łatwo przystosować do zasilania gazem. Silnik ten nie imponuje osiągami czy niskim zużyciem paliwa (w mieście około 10 l/100 km), ale nie zaskoczy awariami. Rozrząd tej jednostki oparty jest o pasek, więc należy pamiętać o jego regularnej wymianie. Przy tej okazji warto profilaktycznie wymienić również koło zmiennych faz (objawy zużycia to m.in. "dieslowski" klekot na wolnych obrotach, pogorszenie osiągów, wzrost zużycia paliwa czy utrudniony rozruch).
Problem z rozrządem odpada w silniku benzynowym 2.0, który posiada trwały łańcuch. Jednostka ta montowana była jednak wyłącznie z bezstopniową przekładnią automatyczną.
Z nowszych konstrukcyjnie jednostek dostępne są turbodoładowane silniki TCe o pojemności 1.4 i 1.2. Od razu wyjaśnijmy, że mniej paliwa niż silniki wolnossące zużywają one raczej głównie "na papierze", a jeśli kierowca będzie korzystał z pełni osiągów (do czego prowokuje dostępny od niskich obrotów moment obrotowy) to spalanie będzie nawet większe.
Oba silniki to konstrukcje względnie trwałe, trzeba się jednak liczyć ze stopniowym zużywaniem turbosprężarki, która jest elementem eksploatacyjnym. By wydłużyć jej żywotność trzeba m.in. regularnie zmienić olej, ale też pamiętać o rozgrzaniu silnika przed mocniejszym wciśnięciem gazu.
Uważać trzeba, wybierając auto z dieslem. Lepiej profilaktycznie omijać silnik 1.5 dCi (a to najpopularniejsza oferta na rynku wtórnym), który w niektórych rocznikach cierpi na problemy ze smarowaniem czy zużywaniem wtrysków. Bezpieczniej będzie sięgnąć po silniki 1.6 dCi lub 2.0 dCi. Wyposażone w łańcuch rozrządu cieszą się opinią jednostek trwałych, zużywających mało paliwa i cechujących się wysoką kulturą pracy.
W Renault Scenic III montowano również silnik 1.9 dCi, który opinię ma... bardzo różną. Początkowo było źle - występowały awarie panewek, szybko zużywały się turbosprężarki. W Renault Scenic było już lepiej, gdyż stosowano silniki po modernizacji, można wiec zaryzykować taki wybór.
Nowsze silniki wysokoprężne są zwykle wyposażone w filtry DPF, które źle znoszą miejską jazdę, ulegając stopniowemu zatykaniu.
Zawieszenie Renault Scenic III jest trwałe, komfortowo zestrojone. Mogą natomiast, typowo dla aut francuskich, występować problemy z elektroniką. Jednym z większym będzie awaria karty zastępującej kluczyk, bowiem unieruchamia samochód.
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2018-12-29