EuroNCAP rozpoczyna serię tegorocznych testów zderzeniowych mocnym uderzeniem. Tym razem „ze ścianą” spotkały się dwa duże suvy – Honda CR-V oraz Seat Tarraco - i legenda offroadu – Mercedes klasy G.
Honda CR-V
Co zaskakujące, wszystkie z testowanych aut otrzymały maksymalny wynik ogólny – pięciu gwiazdek. To o tyle imponujące, że większość aut terenowych budowanych wg „starej szkoły”, czyli z nadwoziem na ramie, ma poważne problemy z zaliczeniem testów zderzeniowych. Dowodzi tego chociażby ubiegłoroczny wynik nowego Jeepa Wrangelra ocenionego na jedną(!) gwiazdkę.
Nowe wcielenie legendarnej Gelendy celująco poradziło sobie z próbami zderzeniowymi. Za ochronę dorosłych auto otrzymało 90 proc. punktów. Poziom zabezpieczenia dzieci przed skutkami wypadków oceniono na 80 proc. Biorąc pod uwagę przeznaczenie pojazdu zaskakująco wysokie noty (78 proc) przyznano klasie G za zabezpieczenie niechronionych uczestników ruchu. Dodatkowe systemy wspomagające oceniono na 72 proc.
Seat Tarraco
Z próbami zderzeniowymi świetnie poradziła też sobie Honda CR-V. Jej wyniki to odpowiednio: 93 proc. ochronę dorosłych pasażerów, 83 proc. za ochronę dzieci, 70 proc. za zabezpieczenie niechronionych uczestników ruchu i 76 proc. za dodatkowe systemy poprawiające bezpieczeństwo.
Rewelacyjnie wyniki zaliczył też Seat Tarraco. Uzyskana przez auto ocena ochrony dorosłych pasażerów – 97 proc. – to najwyższy wynik dla samochodu tego segmentu w dotychczasowych testach EuroNCAP. Ochronę dzieci oceniono na 83 proc. Za poziom zabezpieczenia przed skutkami wypadków niechronionych uczestników ruchu i dodatkowe systemy wspomagające bezpieczeństwo przyznano autu po 79 proc. punktów.