W nowej fabryce Forda w rumuńskiej Krajowej ruszyła produkcja modelu B-Max.
Produkcja Forda B-Max
Ford B-Max to minivan zaliczany do segmentu B, który debiutował na salonie genewskim. Model ten jest odpowiedzą na panujący w Europie kryzys. Z badań wynika, że 40 procent europejskich właścicieli dużych samochodów szuka mniejszego, bardziej wydajnego pojazdu, natomiast 20 procent kierowców małych pojazdów potrzebuje większej przestrzeni. Według szacunków, segment minivanów wzrośnie o 17 procent do roku 2018, a więc do momentu przwidywanego zakończenia produkcji B-Maxa (przynajmniej I generacji).
Rezygnacja ze słupka B to rewolucja
Ford B-Max łączy w sobie kompaktowe wymiary ułatwiające eksploatację w zakorkowanych
miastach (długość nadwozia wynosi tylko 4,1 m; samochód zbudowano na płycie podłogowej Fiesty, od której jest dłuższy tylko o 11 cm) z możliwością przeważenia towarów o długości do 2,3 metra. Z kolei dzięki systemowi panoramicznych drzwi Ford Easy Access Door System (auto pozbawione jest słupka B, przednie drzwi otwierają się tradycyjnie, a tylne przesuwają się do tyłu) pozwala uzyskać szeroki na 1,5 metra dostęp do wnętrza samochodu.
Z załadunkiem problemu nie będzie
Na polskim rynku model ten będzie oferowany w czterech wersjach wyposażeniowych (Ambiente, Trend, Titanium oraz Titanium X). Klienci będą mogli wybierać pomiędzy silnikami benzynowymi 1.4 90 KM, 1.0 Ecoboost 100 i 120 KM a także 1.6 105 KM oraz dieslami 1.5 TDCI o mocy 75 KM i 1.6 TDCI o mocy 95 KM. Standardowo wszystkie jednostki napędowe będą współpracowały z manualnymi skrzyniami biegów o pięciu przełożeniach. Wyjątkiem jest benzynowy silnik 1.6, który parowany jest z sześciostopniową automatyczną skrzynią PowerShift.
Dostęp do wnętrza B-Maxa będzie rewelacyjny
Ceny nowego Forda będą zaczynały się od 58 900 zł. Na tyle wyceniono samochód z silnikiem benzynowym Duratec o pojemności 1.4 l i mocy 90 KM w wersji wyposażenia Ambiente. Wyposażenie obejmuje m.in. przednie i boczne poduszki powietrzne i ESP, ale brak klimatyzacji (dopłata to aż 4500 zł). Klimatyzację znajdziemy w standardzie w samochodach w wersji Trend, której ceny zaczynają się od 63 400 zł.
Za samochód z silnikiem 1.0 EcoBoost o mocy 100 KM trzeba zapłacić przynajmniej 60 tys. zł (wersja Ambiente), a auto z 75-konnym dieslem w tej samej wersji wyposażenia wyceniono na 67 400 zł.
Ford B-Max
120-konny silnik EcoBoost, oraz 95-konny diesel dostępne są w połączniu z przynajmniej wersją wyposażenia Trend, co przekłada się na wyższe ceny, które wynoszą odpowiednio 67 700 zł (1.0 120 KM) i 74 100 zł (1.6 TDCI 95 KM). Tyle samo trzeba zapłacić za samochód z silnikiem benzynowym 1.6 i automatyczną skrzynią biegów.
Pierwsze egzemplarze Forda B-Max trafią do polskich salonów tuż po wakacjach, we wrześniu.