SsangYong poddał już drugiemu liftingowi model Korando.
SsangYong Korando po liftingu
Samochód ten debiutował w 2010 roku i był pojazdem, który rozpoczął odświeżanie gamy modelowej koreańskiego producenta. Sprzedaż w Europie rozpoczęto w kwietniu roku następnego, a już w marcu 2012 na salonie genewskim debiutował model po subtelnym liftingu, który do salonów trafił w wakacje.
To jednak nie koniec modernizacji. Teraz samochód poddano większym zmianom. Pojawił się nowy zderzak, grill z nowym logo firmy, wykonane w technologii LED światła dzienne. Zmieniono również kształt świateł.
SsangYong Korando po liftingu
We wnętrzu pojawiły się nowe, lepsze materiały, a także nowa deska rozdzielcza oraz zegary. Nowością jest 7-calowy ekran dotykowy czy Bluetooth.
Nieco nowości znajdziemy również pod maską. Co prawda, Korando będzie nadal napędzane wysokoprężnym silnikiem o pojemności 2.0, który występuje w dwóch wersjach - o mocy 149 i 175 KM, ale jednostka ta została poddana modernizacji, dzięki czemu zużywać ma do 8 proc. mniej paliwa.
SsangYong Korando po liftingu
Producent nie wspomina natomiast o benzynowym silniku o pojemności 2.0 i mocy 150 KM, który dostępny był w Korando przed liftingiem i który otwierał cennik.
Samochody SsangYonga nie cieszą się w Polsce popularnością. Konstrukcje te obecnie nie ustępują już jakością czy techniką np. Hyundaiom, ale daleko w tyle pozostaje sieć dilerska czy serwisowa. Konsekwencją jest m.in. długie oczekiwanie na części zamienne. Rynek zamienników również nie należy do dobrze rozwiniętych, przez co właściciele wielokrotnie skazani są na ASO.