Volkswagen prowadzi "intensywne działania", które mają na celu "odkrycie", w których samochodach dokonywał manipulacji emisją spalin.
Obecnie koncern skupia się na zaniżaniu emisji CO2. Wewnętrzne śledztwo, którym objęto samochody MY 2016, a więc z roku produkcji 2015 wykazało, że zaniżanie emisji dotyczy 430 tysięcy samochodów.
Sprawa dotyczy Audi A1; Seatów: Ibiza, Leon, Toledo; Skód: Fabia, Rapid, Yeti, Octavia, Superb oraz Volkswagenów; Polo, Tiguan, Jetta, Scirocco, Golf, Golf Sportsvan, Touran, CC, Passat, Caddy i T6. Sporo...
Nieprawidłowości w danych dotyczących emisji CO2 doszukano się w silnikach benzynowych: 1.0 TSI (95, 115 KM), 1.2 TSI (105 KM) 1.4 TSI (125,150 KM), 1.8 TFSI (180 KM), 2.0 TFSI (220 KM, 300 KM) oraz Diesla: 1.4 TDI (75, 90, 105 KM), 1.6 TDI (110, 115, 120 KM), 2.0 TDI (110, 150, 184, 190 KM). Ponownie: sporo...
O ustaleniach zostaną poinformowane odpowiednie urzędy, co pozwoli na skorygowanie oficjalnych danych dotyczących emisji CO2. Jednocześnie koncern Volkswagen przekaże informacje importerom.
W najbliższym czasie na krajowych stronach internetowych poszczególnych marek koncernu zostaną dodane informacje dotyczące emisji dwutlenku węgla. Poprzez strony te klienci (podając numer VIN swojego pojazdu) będą mogli dowiedzieć się, czy sprawa dotyczy ich pojazdu.
Trwają ustalenia, w porozumieniu z odpowiednimi urzędami, w jakim stopniu sprawa dotyczy samochodów ze starszych roczników. Według aktualnego stanu wiedzy chodzi o podaną już wcześniej łączną liczbę 800.000 aut.
Volkswagen pozostaje w kontakcie z instytucjami podatkowymi i skarbowymi w różnych krajach tak, by w wypadku obciążeń podatkowych zależnych od wartości emitowanego CO2 to koncern bezpośrednio pokrył dodatkowe koszty, a nie klienci. O ile bowiem w Polsce poziom emisji spalin spalin (czy to CO2 czy tlenków azotu) nie ma żadnego znaczenia, to w wielu krajach na tej podstawie wyliczany jest podatek drogowy lub podatek przy zakupie samochodu.