Audi A2 1.4 TDI 75 KM
Audi A2 zaliczyć należy do grona samochodowych „wynalazków”. W samochodzie wykorzystano wiele podzespołów wspólnych z modelami Skody i Volkswagena (warto przestudiować budowę przed zakupem części zamiennych, cenny tych samych podzespołów z różnymi znaczkami mogą być diametralnie różne), zaś wyposażenie było bardzo bogate.
Przestronność wnętrza oraz osiągi najłatwiej porównać ze zbliżoną konstrukcyjnie Skoda Fabią, chociaż trzeba przyznać, że na brak przestrzeni kierowca i pasażer narzekać nie mogą. Niewątpliwym plusem samochodu jest w pełni aluminiowe nadwozie (wcześniej takie rozwiązanie zastosowano w... A8), z którym słabo radzą sobie nasi blacharze, a więc wykrycie egzemplarza powypadkowego nie jest trudne.
Wypada jednak zaznaczyć, że ceny A2 w Polsce są atrakcyjniejsze, niż w Niemczech. Biorąc pod uwagę, że przez długi czas auto nie występowało na naszym rynku potęguje to ryzyko zakupu samochodu powypadkowego. Trzeba też uważać na auta po tuningu. W ogłoszeniach łatwo znaleźć samochód po przeróbkach w niemieckich firmach tuningowych. Dostępność części zamiennych np. do obniżonego zawieszenia jest u nas praktycznie zerowa.
Generalnie podaż używanych Audi A2 nie jest duża. Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że model ten nigdy nie osiągnął zakładanych poziomów sprzedaży, pozostając pojazdem niszowym.
Niestety, Audi A2 nie jest samochodem prostym w serwisie. Wystarczy wspomnieć, że... maski w tym aucie się nie otwiera, można ją jedynie całkowicie... zdjąć z samochodu. Ponadto otworzyć można niewielką klapkę, która umożliwia sprawdzenie oleju i dolanie płynu do spryskiwacza.
Na szczęście Audi A2 nieźle wypada w statystykach usterkowości. Również silniki - szczególnie wysokoprężne - ujmują niskim zużyciem paliwa.
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2015-09-02