Citroen Xsara Picasso I 2.0i 16V 138 KM
Samochód wszedł do sprzedaży w 1999 roku i mimo że w 2006 roku pojawił się jego następca (C4 Picasso), auto pozostawało w ofercie Citroena aż do 2010 roku.
Xsara Picasso wykorzystuje głównie podzespoły pierwszej generacji dostawczego Berlingo (np. konstrukcja tylnego zawieszenia), a to gwarantuje nie tylko dobre właściwości przewozowe, ale też stosunkowo wysoką, „dostawczą” trwałość.
Pojazd cieszy się dużą popularnością na rynku wtórnym, głównie ze względu na przestronne, rozsądnie zagospodarowane wnętrze oraz przystępną cenę.
Mimo że wymiarami Xsara Picasso wpisuje się w klasę samochodów kompaktowych, wynoszący aż 2760 mm rozstaw osi (o 30 mm więcej niż np. w Oplu Omedze!) jest gwarancją dużej ilości miejsca w kabinie. Wrażenie przestrzeni potęgują dodatkowo duże powierzchnie przeszklone oraz – ułatwiająca manewrowanie – wysoka pozycja za kierownicą. Wnętrze zachęca do dalekich podróży – w kabinie wygospodarowano wiele pojemnych schowków (m.in. przed pasażerem, na dole konsoli środkowej, pod siedzeniami czy pod nogami pasażerów drugiego rzędu), obszerne kieszenie w drzwiach mieszczą nawet 1,5-litrowe butelki z napojami. Przydatnymi gadżetami są też składanie stoliczki w oparciach przednich foteli, gniazdo 12V dla pasażerów tylnej kanapy czy np. trzy niezależne tylne fotele, z których każdy ma regulowane oparcie, a środkowy przesuwa się wzdłuż osi pojazdu i po złożeniu może służyć, jako stolik. Do zalet auta można zaliczyć również typowo wakacyjny, bardzo obszerny, bagażnik. Jego pojemność – do linii okien – to aż 550 litrów.
Nie wszystko we wnętrzu zasługuje jednak na pochwałę. Przyzwyczajenia wymaga np. umieszczony centralnie, na szczycie konsoli środkowej, ciekłokrystaliczny wyświetlacz zastępujący klasyczny panel instrumentów. Nie dość, że nie znajduje się on na wprost oczu kierowcy, to jeszcze zabrakło na nim miejsca dla tak oczywistego wskaźnika, jak obrotomierz.
Mieszane uczucia budzi też „dostawcze” – wysokie - umiejscowienie lewarka zmiany biegów i jego, raczej oporne, działanie. Swoje minusy mają też duże szyby. W przedniej odbija się deska rozdzielcza, w zimie oczyszczenie auta ze szronu i lodu pochłania dużo czasu. Niewiele dobrego można też powiedzieć o jakości materiałów wykończeniowych – zwłaszcza w egzemplarzach z początku produkcji bardzo szybko wycierała się kierownica i lewarek zmiany biegów (co utrudnia zweryfikowanie przebiegu), plastiki szybko zaczynają wydawać nieprzyjemne wnętrze.
Xsara Picasso oferowana byłą z kilkoma jednostkami napędowymi i – co ważne – nie cierpią one na żadne poważne przypadłości. W przypadku aut z pierwszych roczników (do 2005 roku) lepiej unikać podstawowych silników 1,6 l – nie palą zbyt dużo i rzadko się psują, ale zapewniają bardzo mizerne osiągi (od 0 do 100 km/h w 15 s.). Niezłym wyborem będzie benzynowy 1,8 o mocy 117 KM (znany chociażby z modelu C5). Zużywa średnio ok. 8 l. benzyny i rozpędza auto do setki w ok. 12 sekund (konsumuje jednak dość dużo oleju). Benzynowa dwulitrówka przyspiesza niewiele lepiej i ma wyraźnie wyższy apetyt.
Godną polecenia jest produkowana po 2005 roku jednostka 1,6 l o mocy 110 KM (ta sama, co w Citroenie C4 i Peugoecie 307). Zapewnia znośną dynamikę i niewielkie spalanie.
Śmiało można też zainwestować w Diesla. Starszy 2,0 l HDI nie jest demonem szybkości, ale jego naprawy są tanie (brak dwumasowego koła zamachowego i filtra cząstek stałych, turbosprężarka o stałej geometrii). Nowsze konstrukcje – o pojemności 1,6 l – zapewniają niezłe osiągi i niskie spalanie. W ich przypadku trzeba jednak kontrolować koło zębate napędu rozrządu, które nie zawsze wytrzymuje współpracę z łańcuchem (napęd rozrządu przekazywany jest paskiem, ale dwa wałki spina ze sobą specjalny łańcuch, który potrafi się rozciągać) km. Wszystkie silniki z rodziny HDI – co typowe dla nowoczesnych Diesli – nie przepadają za kiepskiej jakości olejem napędowym. Oszczędności na „ropie” szybko odbiją się na konieczności drogiej naprawy układu wtryskowego (zaciera się pompa paliwa, zapiekają wtryskiwacze). Trzeba też pamiętać, że silnik 1,6 HDI wyposażono w filtr cząstek stałych, dwumasowe koło zamachowe i turbosprężarkę o zmiennej geometrii łopatek.
Właścicielom Xsary Picasso najbardziej daje się we znaki instalacja elektryczna. Za większość kłopotów odpowiada centralna jednostka sterująca, która dość często zgłasza różnego rodzaju błędy. Komputer potrafi się zawiesić, co daje takie objawy, jak niemożliwość wyłączenia radia czy świecenie się centralnego wyświetlacza, nawet po wyłączeniu zapłonu i zamknięciu auta (układ nie toleruje „słabych” akumulatorów). Czasami pojawiają się inne błędy skutkujące przejściem silnika w „tryb serwisowy”, co oznacza ograniczenie maksymalnych obrotów. Na szczęście na większość tego typu kłopotów pomaga np. zdjęcie klem z akumulatora, ale niekiedy niezbędna jest ingerencja ASO lub mechanika dysponującego komputerem z odpowiednim oprogramowaniem (np. Lexia). Oprócz tego zdarzają się też typowe dla innych Citroenów przygody, jak np. przygasające oświetlenie, psujące się podnośniki szyb i siłowniki centralnego zamka lub niedziałające spryskiwacze tylnej szyby. Miękko zestrojone zawieszenie dość dobrze radzi sobie z naszymi drogami, problemy sprawiają niemal wyłącznie wahacze i łączniki stabilizatorów. Po 80 tys. km do wymiany mogą się nadawać amortyzatory.
Na szczęście usterki unieruchamiające pojazd zdarzają się bardzo rzadko. Na pochwałę zasługuje też zabezpieczenie antykorozyjne. Niestety, po latach, rdza może już strawić poszycie progów i ranty błotnikó. Cztery gwiazdki w testach zderzeniowych EuroNCAP uznać należy za dobry wynik.
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2018-03-19