Po wakacjach do polskich salonów Forda trafi najnowszy model tego producenta, czyli B-Max. Poznaliśmy właśnie ceny tego samochodu.
Ford B-Max
Ford B-Max to minivan zaliczany do segmentu B, który debiutował niedawno na salonie genewskim. Na polskim rynku model ten będzie oferowany w czterech wersjach wyposażeniowych (Ambiente, Trend, Titanium oraz Titanium X). Klienci będą mogli wybierać pomiędzy silnikami benzynowymi 1.4 90 KM, 1.0 Ecoboost 100 i 120 KM a także 1.6 105 KM oraz dieslami 1.5 TDCI o mocy 75 KM i 1.6 TDCI o mocy 95 KM. Standardowo wszystkie jednostki napędowe będą współpracowały z manualnymi skrzyniami biegów o pięciu przełożeniach. Wyjątkiem jest benzynowy silnik 1.6, który parowany jest z sześciostopniową automatyczną skrzynią PowerShift.
Ford B-Max
Ceny nowego Forda będą zaczynały się od 58 900 zł. Na tyle wyceniono samochód z silnikiem benzynowym Duratec o pojemności 1.4 l i mocy 90 KM w wersji wyposażenia Ambiente. Wyposażenie obejmuje m.in. przednie i boczne poduszki powietrzne i ESP, ale brak klimatyzacji (dopłata to aż 4500 zł). Klimatyzację znajdziemy w standardzie w samochodach w wersji Trend, której ceny zaczynają się od 63 400 zł.
Ford B-Max
Z kolei za najbogatszą wersję Titanium X należy zapłacić przynajmniej 74 400 zł (ciągle z silnikiem 1.4 o mocy 90 KM), przy czym lista wyposażanie opcjonalnego wciąż jest bardzo długa (obejmuje m.in. czujniki parkowania, kamerę cofania, dach panoramiczny, autoalarm czy system bezkluczykowy).
A jak wyglądają ceny B-Maxa z mocniejszymi silnikami? Za samochód z silnikiem 1.0 EcoBoost o mocy 100 KM trzeba zapłacić przynajmniej 60 tys. zł (wersja Ambiente), a auto z 75-konnym dieslem w tej samej wersji wyposażenia wyceniono na 67 400 zł.
Ford B-Max
120-konny silnik EcoBoost, oraz 95-konny diesel dostępne są w połączniu z przynajmniej wersją wyposażenia Trend, co przekłada się na wyższe ceny, które wynoszą odpowiednio 67 700 zł (1.0 120 KM) i 74 100 zł (1.6 TDCI 95 KM). Tyle samo trzeba zapłacić za samochód z silnikiem benzynowym 1.6 i automatyczną skrzynią biegów.
Ford B-Max został zbudowany w oparciu o płytę podłogową Fiesty (B-max jest od niej dłuższy jedynie o 11 cm).
Ford B-Max
Rozwiązaniem wyróżniającym małego Forda na tle innych aut swojego segmentu jest niecodzienny system dostępu do wnętrza. Przednie drzwi (od strony kierowcy i pasażera) otwierają się w klasyczny sposób, tylne – podobnie jak w autach dostawczych, czy dużych vanach – są przesuwne.
Ford B-Max
Co bardzo ważne, po otwarciu przednich i tylnych drzwi, dostępu do wnętrza nie ogranicza słupek B. Inżynierowie Forda zdecydowali się na bardzo wymyślne rozwiązanie – wykonane z wysokowytrzymałej stali wzmocnienia pełniące funkcję słupka zintegrowano z konstrukcją drzwi. Dzięki temu sprytnemu pomysłowi po otwarciu obu drzwi powstaje otwór o szerokości aż 155 cm. W tej klasie samochodów to rozwiązanie niespotykane.