Ford zaprezentował właśnie usportowioną wersje modelu Puma. To pierwszy SUV ze znaczkiem ST oferowany przez markę w europejskich salonach.
Ford Puma ST
Na pierwszy rzut oka samochód rozpoznać można po przestylizowanych zderzakach i większych, 19-calowych obręczach kół (standardowo z oponami Michelin Sport 45). Z przodu pojawił się subtelny splitter, który jest w stanie wygenerować aż o 80 proc. większą siłę docisku w porównaniu ze standardowym modelem. Z tyłu w oczy rzuca się zintegrowany ze zderzakiem dyfuzor i spoiler stanowiący ”naturalne” przedłużenie dachu.
Ford Puma ST
Najwięcej zmian kryje się jednak pod karoserią. Auto otrzymało gruntownie zmodernizowane zawieszenie, układ kierowniczy i hamulcowy. W samej karoserii pojawiły się też dodatkowe wzmocnienia.
Oprócz innych sprężyn, amortyzatorów i stabilizatorów zwiększono średnicę tarcz hamulcowych (do 325 mm z przodu i 271 mm z tyłu). Inne przełożenie ma też układ kierowniczy (zapewnia o 25 proc. szybsze reakcje niż standardowy).
Ford Puma ST
Za napęd odpowiada trzycylindrowy 1,5 l EcoBoost znany m.in. z Fiesty ST. Jednostka ma bezpośredni wtrysk paliwa, turbodoładowanie i system zmiennych faz rozrządu. Moc maksymalna – 200 KM – uzyskiwana jest przy 6000 obr./min. Maksymalny moment obrotowy – 320 Nm – dostępny jest między 2500 a 3500 obr./min. Dla wzmocnienia sportowych wrażeń jednostka otrzymała nowe poduszki zawieszenia i aktywny układ wydechowy (z zaworem sterującym przepływem).
Ford Fiesta ST przyspiesza do 100 km/h w 6,7 s. Prędkość maksymalna to 220 km/h. Opcjonalnie klienci będą mogli zamówić układ LSD czyli mechaniczny dyferencjał o ograniczonym poślizgu.
Samochód pojawi się w europejskich salonach Forda z początkiem przyszłego roku.