Najpopularniejsze w Polsce Chevrolety nie mają nic wspólnego z amerykańską motoryzacją. Z początkiem XXI wieku koncern Daewoo, który od kilku lat z powodzeniem budował samochody popadł w tarapaty, udziały w koreańskiej firmie przejął General Motors. Od tego czasu, koreańskie samochody zyskały charakterystyczny złoty znaczek na masce i sprzedawane są w Europie pod nazwą Chevrolet. Dlatego właśnie w ogłoszeniach spotkać można m.in. takie auta jak Chevrolet Matiz czy Chevrolet Nubira.
Chevrolet Aveo jest produkowanym od 2002 roku samochodem segmentu B, czyli bezpośrednim konkurentem Renault Clio, Opla Corsy czy VW Polo. Na niektórych rynkach samochód występuje również pod nazwą Chevrolet Kalos. Samochód został zaprojektowany jeszcze przez Daewoo, ale na rynek trafiał już jako Chevrolet.
W 2008 roku auto poddano liftingowi (wcześniej, bo w 2006 roku, modernizacji poddano sedana). Zmianom uległ głównie wygląd przedniej części nadwozia, ofertę uzupełniły nowe jednostki napędowe. Od listopada 2006 roku samochód produkowany był w warszawskiej FSO na Żeraniu. Produkcję pierwszej generacji zakończono w lutym 2011 roku.
Chevrolet Aveo występuje w trzech wersjach nadwoziowych: jako trzy- i pięciodrzwiowy hatchback oraz sedan.
Główną zaletą Aveo miała być przystępna cena i tak też projektowano ten samochód. W efekcie nie można liczyć na bogate wyposażenie, szczególnie wysoki poziom bezawaryjności czy bezpieczeństwa. W badaniu Euro NCAP testowany sedan po liftingu zdobył zaledwie dwie gwiazdki, z czego jedną skreślono. Nie jest więc dobrze...
Wyposażenie więkoszści egzemplarzy jest bardzo ubogie. Wszystkie samochody posiadają poduszkę powietrzną kierowcy i regulowaną w jednej płaszczyźnie kierownicę. I to w zasadzie wszystko! Opcją była nie tylko klimatyzacja (dostępna wyłącznie w bogatszych wersjach), ale nawet wspomaganie kierownicy, na szczęście większość egzemplarzy posiada to udogodnienie. W najwyższych wersjach wyposażeniowych znajdziemy manualną klimatyzację, 4 poduszki powietrzne, centralny zamek i elektrycznie sterowane przednie szyby.
Chevrolet Aveo to samochód prosty techniczne, co widać np. po konstrukcji zawieszenia. Z przodu zastosowano klasyczne kolumny McPhersona, z tyłu - belkę skrętną. Niestety, prosta konstrukcja nie gwarantuje wytrzymałości i zawieszenie zużywa się dość szybko. Na szczęście ceny części zamiennych nie są wygórowane, np. kompletne wahacze kosztują mniej niż 200 zł. Użytkownicy narzekają również na dość szybko (co ok. 100 tys. km) zużywające się łożyska kół. Z dostępnością części zamiennych nie ma problemu - oferta zamienników jest szeroka, a naprawy dokona każdy warsztat.
W Aveo montowano cały szereg jednostek napędowych, ale wyłącznie benzynowych o pojemnościach 1.2, 1.4 i 1.6 l i mocach od 72 do 106 KM. W praktyce zużywają one podobne ilości paliwa, dlatego lepszym wyborem będą mocniejsze wersje. Wszystkie silniki posiadają hydrauliczną kompensację luzu zaworowego i dobrze współpracują z instalacjami LPG (istniała nawet wersja z fabryczną instalacją sekwencyjną, taki samochód napędzany był silnikiem 1.2 16v). Rozrząd sterowany jest paskiem, wyjątkiem jest wspomniana już 16-zaworowa jednostka 1.2, w której zastosowano łańcuch.
Same silniki okazują się trwałe i nie przysparzają problemów. Więcej zastrzeżeń jest do osprzętu, głównie elektrycznego, a także sprzęgła, która zużywa się dość szybko oraz skrzyni biegów, która jest nieprecyzyjna, dodatkowo cierpi na awarie łożysk. Z kolei lakier jest delikatny i podatny na uszkodzenia mechaniczne, natomiast zabezpieczenie antykorozyjne jest niezłe i korozja w bezwypadkowych samochodach nie powinna być problemem. Czasem zdarzają się problemy z ABS-em, a także drobne usterki układu elektrycznego.
Generalnie Aveo może być ciekawą propozycją dla osób szukających samochodu taniego w zakupie i eksploatacji (pod warunkiem montażu instalacji LPG). Awaryjność jest przeciętna, a serwis - tani. Atutem jest duża podaż samochodów pochodzących z polskich salonów.
Chevroleta od kilku lat nie ma już w Europie. Producent ten posiadał jednak w naszym kraju swoją sieć salonów, nic więc dziwnego, że po polskich drogach jeździ wiele samochodów tej marki.
Jednym z nich jest Chevrolet Aveo II generacji (typoszeregu T300). Samochód ten debiutował na rynku w 2011 roku i jak się okazuje, może być dobrą propozycją jako auto używane.
Pierwsze pytanie nasuwa się oczywiście o serwisowanie. Tutaj są dwie wiadomości, dobra i... dobra. Po pierwsze, części zamienne są dostępne, a ich dystrybucją zajmują się salony Opla. Po drugie ceny części nie są wysokie, a auto jest stosunkowo bezawaryjne.
Chevroleta Aveo sprzedawano w dwóch wersjach nadwoziowych. Większym zainteresowaniem cieszył się mniejszy 5-drzwiowy hatchback, jednak niepodważalnym atutem sedana jest potężny bagażnik, którego pojemność sięga 500 litów.
Większość samochodów na rynku wtórnym posiada całkiem przyzwoite wyposażenie, obejmujące m.in. elektrycznie sterowane szyby czy manualną klimatyzację.
Trzeba przyzwyczaić się do nietypowego wyglądu deski rozdzielczej. Chevrolet w tym czasie próbował nawiązywać do motocykli stąd, takie ekstrawaganckie rozwiązanie znalazło się w Aveo i Sparku.
Większość samochodów dostępnych na rynku wtórnym napędzanych jest silnikami 1.2 i 1.4. Lepszą propozycją jest drugi, mniejsza jednostka jest nieco zbyt słaba, a przez to zużywa stosunkowo dużo paliwa. Silniki benzynowe mają łańcuch rozrządu i cieszą się opinią bezawaryjnych.
Aveo dostępne było również z produkowanymi przez Fiata jednostkami wysokoprężnymi o pojemności 1.3 (w dwóch wersjach mocy). Wykonano je w technologii common-rail, posiadają łańcuch rozrządu i wśród użytkowników mają opinię bezawaryjnych i zużywających małe ilości paliwa.
Niezależnie od mocy diesle są parowane z przekładniami 6-biegowymi, ale - niestety - posiadają również filtr cząstek stałych, który w warunkach miejskiej eksploatacji ma tendencję do zatykania się. W wielu samochodach używanych problem ten może już być jednak rozwiązany przez usunięcie filtra...
Oczywiście trzeba zdawać sobie sprawę, że Chevrolety nie są samochodami segmentu premium. Wykończenie wnętrza nie stoi na najwyższym poziomie, lewarek przekładni nie pracuje precyzyjnie, auto jest słabo wyciszone, a plastiki - twarde.
Co jednak najważniejsze - jest bezawaryjne, a koszty serwisowania łatwo utrzymać w ryzach. Typowe usterki trudno wskazać, właściwie użytkownicy wskazują jedynie na dość szybko zużywające się łączniki stabilizatora.