W ostatnim czasie Mini zasypuje nas nowościami. Niedawno zaprezentowano nową generację podstawowego modelu z nadwoziem hatchback, a na salonie w Nowym Jorku zadebiutował odświeżony Countryman.
To jednak nie wszystko, bowiem po zaledwie niespełna dwóch latach od premiery liftingowi poddano również Pacemana, czyli trzydrzwiową wersję Coutrymana.
Mini Paceman po liftingu
Mini traktuje Pacemana jako osobny model pozycjonowany w segmencie SAV, czyli Sports Activity Coupe. Segment ten został wymyśliony przez BMW przy okazji premiery modelu X6. Problem jest tylko taki, że jakoś żaden inny producent (poza samym BMW i należącym do tej firmy Mini) nie zamierza tak określać swoich modeli. Generalnie przyjmuje się, że takie samochody, których nie da się przyporządkować do konkretnego segmentu to tzw. crossovery.
Mini Paceman po liftingu
Co zmieniło się w Mini Paceman? Kuracja odmładzająca była podobna jak w przypadku Countrymana. Pojawiły się nowe wzory felg, nowe kolory nadwozia, przemodelowano odrobinę przednią i tylną część nadwozia. We wnętrzu znajdziemy standardowe sportowe fotele oraz chromowane wstawki. Poprawiono również wygłuszenie.
Mini Paceman po liftingu
Podobnie jak w przypadku Coutrymana, modernizacji poddano również jednostki napędowe, które zużywać mają teraz mniej paliwa (przynajmniej w cyklu pomiarowym). Najbardziej oszczędne są oczywiście wersje wysokoprężne 1.6 o mocy 112 KM i 2.0 o mocy 143 KM. Ta ostatnia w cyklu pomiarowym zużywa średnio 4,5 l oleju napędowego na 100 km/h (w wersji z napędem na wszystkie koła - o 0,3 l/100 więcej).
Mini Paceman może być również napędzany szeregiem jednostek benzynowych o mocach od 122 do 218 KM, przy czym wszystkie mają pojemność 1.6 (różnice w mocach biorą się z obecności - lub nie - doładowania). Na uwagę zasługuje wzrost mocy wersji Paceman S (samochód posiada 190 zamiast 183 KM).