Seat Ibiza III 1.2 64 KM
Seat Ibiza
Seat Ibiza to jeden z najbardziej popularnych modeli tego hiszpańskiego producenta. Pierwsze samochody o noszące nazwę Ibiza pojawiły się już w 1984 roku, a obecnie w salonach sprzedawana jest czwarta generacja modelu. Najdłużej, bo aż do 1993 roku produkowano Ibizę pierwszej generacji. Druga generacja była produkowana w latach 1993-2002, z dwoma liftingami, które przeprowadzono w 1996 i 1999 roku. W 2002 roku pojawiła się trzecia generacja, którą produkowano do 2008 roku, gdy zaprezentowano Ibizę IV.
Seat Ibiza III
Trzecia generacja Seata Ibizy, podobnie jak druga, oparta została na technologii Volkswagena - Ibiza jest bliźniaczym modelem Skody Fabii i Volkswagena Polo II, jednak zadebiutowała jako ostatnia (2002 - rok po Polo i dwa - po Fabii), w 2006 roku samochód poddano liftingowi. Tradycyjnie dla koncernu Volkswagena, mały Seat pełnił rolę pojazdu najbardziej sportowego - otrzymał sztywne (chyba nawet aż za bardzo) zawieszenie i odrębną, dość zadziorną stylizację.
Zawieszenie Ibizy nie jest skomplikowane, przez to tanie w serwisowaniu. Z przodu zastosowano klasyczne kolumny McPhersona, z tyłu - typowo dla małych samochodów - trwałą belkę zespoloną. Zawieszenie jest dość trwałe. Z przodu najszybciej zużywają się silentbloki wahaczy. Wymieniać można albo cały wahacz, albo same silentbloki, przy czym nietypowa konstrukcja powoduje, że jest to operacja dość skomplikowana i nie każdy warsztat potrafi wykonać ją poprawnie. Z tyłu zużywają się z kolei silentbloki belki, ale dzieje się to po przebiegach grubo przekraczających 150 tys. km, oraz tuleje amortyzatorów.
Wnętrze Ibizy wykonano z twardych plastików, które w starszych egzemplarzach mogą generować trzaski. Jakość plastików i montaż nie są najlepsze, swoją cegiełkę dokłada twarde zawieszenie. Ilość miejsca jest dość ograniczona - narzekać nie mogą kierowca i pasażer, ale z tyłu wygodnie pojedzie najwyżej dziecko - mało jest miejsca na nogi i nogi (nisko opadająca linia dachu). Podobnie sprawa wygląda w Cordobie (tak nazwano wersję sedan Ibizy), która ma natomiast znacznie większy bagażnik (powstały poprzez wydłużenie tylnego zwisu). Natomiast ergonomia jest prawidłowa, nie ma problemu z odnalezieniem potrzebnych przełączników.
W Ibizie III/Cordobie II stosowano jednostki napędowe koncernu Volkswagena, a więc wybór był bardzo szeroki. Cennik otwierały trzycylindrowe silniki benzynowe 1.2, których największym atutem miało być niskie zużycie paliwa. Niestety, praktyka pokazuje, że wcale nie jest ono takie niskie, niska jest za to kultura pracy i osiągi. Rozrząd tych jednostek oparto na łańcuchu, który jednak nie jest bezobsługowy, a hałasować i domagać się wymiany zaczyna zwykle przy przebiegu ok. 150 tys. km. Inny problem to wytrzymujące podobny przebieg cewki zapłonowe.
Lepszym wyborem są benzynowe silniki czterocylindrowe, które zużywają niewiele więcej paliwa, pracują bardziej stabilnie, oferują lepsze osiągi, a przy tym dobrze znoszą potraktowanie instalacją gazową (sekwencyjną).
Na szczycie gamy stoją doładowane silniki 1.8 T o mocy 150 KM lub 180 KM (Cupra). To już propozycja dla fanów sportowych wrażeń. Ceną za wysokie osiągi jest równie wysokie zużycie paliwa (a nie zaleca się montażu gazu) oraz wyraźnie mniejszy komfort (auta posiadają obniżone i utwardzone zawieszenie, sportowe fotele itp). Osobną kwestią jest znalezienie egzemplarza, który nie jest "zajeżdżony" i nie ma bogatej historii pod względem wizyt w zakładach blacharskich. Jednostek tych nie znajdziemy w Cordobie, która była dostępna wyłącznie w "cywilnych" wersjach z silnikami o mocy do 130 KM.
Równie szeroki jest wybór jednostek wysokoprężnych. Na rynku wtórnym cenione są egzemplarze napędzane prostą i trwała jednostką 1.9 SDI. Pozbawiona doładowania, pompowtryskiwaczy czy koła dwumasowego, uchodzi za wzór trwałości i imponuje niskim zużyciem paliwa.
Silniki TDI (1.4 i 1.9) wyposażono w pompowtryskiwacze, turbosprężarkę, koło dwumasowa, a więc oferują znacznie lepsze osiągi, zużywają nieco więcej paliwa i - niestety - posiadają sporo elementów, które podlegają eksploatacyjnemu zużyciu. Dodatkowo - mocno hałasują, szczególnie trzycylindrowy silnik 1.4, który dodatkowo jest wyraźnie słabszy niż jednostki 1.9.
Dodatkowo w Ibizie/Cordobie zdarzają się problemy z układem elektrycznym. Zarówno tym sterującym pracą silnika (układ zapłonowy, przepływomierz), jak i z alternatorem czy elektrycznym sterowaniem szyb.
Wyposażenie Ibizy III/Cordoby II jest mocno zróżnicowane. Generalnie samochody napędzane najsłabszymi silnikami są wyposażono bardziej ubogo - w niektórych znajdziemy tylko ABS, dwie poduszki powietrze, wspomaganie kierownicy i centralny zamek, a więc absolutne minimum. Natomiast wyposażenie topowych wersji obejmuje np. automatyczną klimatyzację czy tempomat.
Z serwisowaniem Ibizy II/Cordoby II nie ma większego problemu. Konstrukcja nie jest skomplikowana, a na rynku nie brak warsztatów wyspecjalizowanych w samochodach grupy Volkswagena. Wybór części jest szeroki, nie brakuje zamienników, a ceny generalnie nie są wygórowane.
Oferta samochodów na rynku wtórnym jest szeroka. Wybierać można pomiędzy samochodami sprowadzanymi (zwykle napędzanymi mocnymi silnikami i dobrze wyposażone) a pochodzącymi z polskich salonów (ubogo wyposażone, za to często z udokumentowaną historią). W przypadku egzemplarzy sprowadzanych warto zweryfikować przebieg i stan karoserii (pod kątem wypadkowości). Szczególnie dotyczy to najmocniejszych wersji silnikowych. Mniejsze ryzyko wiąże się z zakupem Cordoby, którą - ze względu na spokojniejszy charakter - kupował nieco inny typ kierowców.
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2013-10-10