Toyota Yaris Cross swoją światową premierę miała w 2020 roku, a w kolejnym roku zadebiutowała na rynku europejskim. Spotkała się z ciepłym przyjęciem klientów i wyniki jej sprzedaży już od początku szybowały do góry w zawrotnym tempie. Zyskała także tytuł najlepszego samochodu miejskiego w międzynarodowym konkursie „World Car of the Year”. Jakie elementy przyczyniły się do takiego sukcesu? Czy to coś więcej niż standardowy Yaris z przemodelowanym nadwoziem? Sprawdzamy w naszym teście.
Design, który nie jest wtórnyKrótkie spojrzenie wystarczy, by dostrzec liczny zbiór podobieństw pomiędzy Toyotą Yaris Cross i zwykłą Toyotą Yaris, z której testowany model się wywodzi. Oba samochody zbudowano w oparciu o bliźniaczą platformę, stąd rozstaw osi w obu przypadkach jest taki sam i mierzy 256 cm. Yaris Cross jest przy tym zauważalnie dłuższy (418 cm) i wyższy (156 cm) oraz odrobinę szerszy (176,5 cm). Zwiększono też prześwit i tutaj jego wysokość to 17,5 cm, co pozwoli bez większych obaw poruszać się polnymi drogami. Warto jednak pamiętać, że Yaris Cross nie posiada solidnych osłon podwozia, przez co, nawet z opcjonalnym napędem na wszystkie koła, zapuszczanie się w bardziej wymagający teren nie jest najlepszym pomysłem. Dodatkowe nakładki na zderzaki i progi, bogata paleta ciekawych kolorów nadwozia oraz dostępne pakiety stylistyczne stwarzają szerokie możliwości konfiguracji.
Dobrze zagospodarowane wnętrzeWnętrze wygląda ciekawie dzięki wstawkom w brązowym kolorze i wzorzystej tapicerce, co stanowi wyróżnik wersji Executive. Podniesione nadwozie przełożyło się na sporą przestrzeń w kabinie i nawet wysokie osoby nie będą skarżyć się na ilość miejsca nad głową. Przednie fotele regulowane są w szerokim zakresie, więc każdy powinien znaleźć dogodną dla siebie pozycję. Jakość dobranych materiałów jest adekwatna do reprezentowanego segmentu B, więc dominują tu twarde tworzywa sztuczne, które niestety łatwo zarysować. Przynajmniej spasowanie wszystkich elementów stoi na wysokim poziomie i w czasie jazdy po wertepach nic w środku nie trzeszczy.
W drugim rzędzie powodów do narzekania jest nieco więcej. Po pierwsze drzwi otwierają się pod niewielkim kątem, więc wsiadanie i wysiadanie nie jest zbyt wygodne. Jeszcze większym wyzwaniem będzie umieszczenie z tyłu dziecięcego fotelika. Po drugie brakuje podstawowych udogodnień dla pasażerów – na próżno szukać tu nawiewów klimatyzacji, złącz do ładowania, czy osobnego oświetlenia. Z zalet wymienić można stosunkowo dużą przestronność i rozkładany ze środkowego siedzenia podłokietnik z uchwytami na napoje. Na pochwałę zasługuje również pojemny bagażnik mieszczący 379 litrów.
Do obsługi multimediów służy 8-calowy ekran dotykowy, a system operacyjny o nazwie „Touch 2” działa poprawnie, czasem tylko z lekkimi opóźnieniami. Dostęp do Android Auto i Apple CarPlay realizowany jest przewodowo i wtedy wykorzystujemy jedyne gniazdo USB w całym pojeździe. W wyższych pakietach wyposażenia oferowane jest nowsze oprogramowanie „Smart Connect”, gdzie połączenie z telefonem odbywa się bezprzewodowo. Zestaw wskaźników jest częściowo analogowy, ze sporym wyświetlaczem w części centralnej.
Udany napęd hybrydowyToyota niejednokrotnie udowodniła, że potrafi budować układy hybrydowe. Ten w Yaris Cross jest sprawdzonym połączeniem wolnossącego silnika benzynowego o pojemności 1.5 litra z jednym motorem elektrycznym. Łącznie generowana moc to 116 KM, a napęd trafia na przednie koła za pośrednictwem bezstopniowej przekładni e-CVT. Katalogowe wartości nie są oszałamiające, bo osiągnięcie 100 km/h zajmuje 11,2 sekundy, natomiast przez większość czasu brak mocy nie jest dokuczliwy. Wpływ na to ma silnik elektryczny, który cechuje się szybko dostępnym pełnym momentem obrotowym i poprawia dynamikę przy początkowym nabieraniu prędkości. Dodajmy do tego skrzynię e-CVT, która zapewnia niemal idealnie płynną jazdę i szybko reaguje na sygnały wysyłane z pedału przyspieszenia. W efekcie Yaris Cross dynamicznie porusza się po mieście i nie zostaje w tyle, gdy trzeba ruszyć spod świateł.
Potrzebę większej mocy odczujemy na autostradzie, gdzie samochód z oporem podchodzi do manewrów wyprzedzania. Przy wyższych prędkościach daje się we znaki także szum powietrza – wyciszenie kabiny pozostawia trochę do życzenia. Jednostka benzynowa posiada 3 cylindry i choć konstrukcje tego typu nie cieszą się ogólnie najlepszą opinią odnośnie kultury pracy, to w Toyocie Yaris Cross takie rozwiązanie sprawuje się bez zarzutów. Hałas i drgania pochodzące z silnika są sprawnie tłumione, a przekładnia e-CVT zaczyna być wyraźnie słyszalna dopiero przy gwałtownym przyspieszaniu.
Do wyboru są trzy tryby jazdy (ekonomiczny, standardowy oraz sportowy), zmieniające przede wszystkim poziom utrzymywanej prędkości obrotowej silnika. Jest jeszcze przycisk wymuszający jazdę całkowicie elektryczną, ale bateria o pojemności 0,76 kWh pozwoli przejechać w ten sposób kilkaset metrów. W większości sytuacji lepiej zdać się na system, który skutecznie zarządza całym układem napędowym bez potrzeby ingerencji ze strony kierowcy.
Zawieszenie jest sztywne i, mimo wysoko położonego środka ciężkości, samochód pozostaje przewidywalny na ostrych zakrętach oraz przy nagłych zmianach prędkości. Jednocześnie nie skutkuje to wcale uszczerbkiem na komforcie przy pokonywaniu nierówności. Amortyzatory posiadają całkiem spory skok, radzą sobie z dużymi wymuszeniami, zachowują zwartość i szybko stabilizują pojazd po najechaniu na przeszkodę. Układ kierowniczy pracuje z odczuwalnym luzem, ale w tej klasie można to wybaczyć. Promień skrętu wynoszący 5,3 metra sprawia, że manewrowanie staje się dziecinnie proste, chociaż trzeba zwracać uwagę na ograniczoną widoczność do tyłu.
Zużycie paliwaNapędów hybrydowych nie wybieramy zazwyczaj ze względu na osiągi, czy emocje płynące z prowadzenia. Często jest to wybór z rozsądku, uzasadniony ekonomiczną jazdą, tak jak w przypadku Yaris Cross. Spalanie w mieście waha się w granicach 5-6 l/100 km, przy jeździe ze stałą prędkością poza terenem zabudowanym spada do około 4,5 l/100 km, a na autostradzie wzrasta do 7,5 l/100 km. W oszczędnej jeździe pomaga tryb mocniejszej rekuperacji, który pozwala odzyskiwać więcej energii podczas hamowania. Przy takich wynikach aż tak nie przeszkadza zaledwie 36-litrowa pojemność zbiornika paliwa.
Oferta modelowaCeny Toyoty Yaris Cross rozpoczynają się od 90 900 zł za odmianę Active. W ramach standardowego wyposażenia otrzymujemy między innymi manualną klimatyzację, 7-calowy ekran dotykowy, 16-calowe felgi stalowe, elektrycznie sterowane przednie szyby, czy zestaw wielu systemów bezpieczeństwa. W ofercie jest w sumie 5 wersji, łącznie ze sportowo stylizowaną GR Sport, która, poza pakietem stylistycznym, wnosi inaczej zestrojone i obniżone zawieszenie. Przedstawiona w teście wersja Executive występuje wyłącznie z napędem hybrydowym i jej ceny rozpoczynają się od 126 900 zł. Po doposażeniu wartość testowanego przez nas egzemplarza przekroczyła 134 000 zł.
Dostępny jest wybór napędu spalinowego lub hybrydowego. Napęd spalinowy składa się z silnika o pojemności 1.5 litra i mocy 125 KM. Połączony on może być z 6-biegową skrzynią manualną lub bezstopniową przekładnią automatyczną Multidrive S. Układ hybrydowy zawsze łączony jest z przekładnią e-CVT i zbudowany jest w oparciu o taki sam silnik 1.5 litra jak w wersji spalinowej. Można skonfigurować go z napędem na przód lub z napędem na wszystkie koła AWD-i, w którym dodatkowy silnik elektryczny napędza tylną oś.
Podsumowanie i nasza opiniaToyota Yaris Cross nie jest samochodem bez wad i zastrzeżenia można mieć głównie do słabego wyciszenia wnętrza oraz ograniczonego komfortu podróżowania w drugim rzędzie. Docenić warto z kolei względnie przestronną kabinę, spory bagażnik, niskie zużycie paliwa, przyzwoitą dynamikę i dopracowane zawieszenie. Yaris Cross oferuje znacznie więcej niż zwykły Yaris, ale wymaga też dopłaty około 15 000 złotych przy podobnym poziomie wyposażenia. Na tle konkurencji wyróżnia go opcjonalny napęd na obie osie, który w segmencie B jest prawdziwą rzadkością.
Tekst i zdjęcia:
Michał Borowski