chceauto.pl
x

Volkswagen Sharan I 1.9 TDI 90 KM

Volkswagen Sharan I 1.9 TDI 90 KM
Katalog samochodów
Zobacz porównaniedodaj do porównania
Oceń to auto
Oceń ten samochód jako pierwszy!
Rok produkcji
2003
Średnia cena
15 000 zł
Nadwozie
VAN
Skrzynia
Napęd
przedni
Średni przebieg
Dostępność auta
trudno kupićBez ofert na rynkułatwo kupić
Pojemność
1896 cm3
Silnik
diesel

OSIĄGI Silnik z turbosprężarką

Moc
90 KM
0-100 km/h
17.2 s.
V max
160 km/h

KOSZTY

Spalanie
7 l oleju napędowego na 100 km (średnie rzeczywiste zużycie paliwa)
Koszt przejechania 100 km
45 zł

SERWIS

Bezawaryjność
bardzo awaryjnyAwaryjność nie odbiega od średniej, można zaryzykowaćmało awaryjny
Koszt serwisu
drogiDramatu nie ma, wiadomo, że auto kosztuje tani

RANKING TÜV

Raport
2012
Miejsce
82 na 85 sklasyfikowanych
Awaryjność
32.9%
Średni przebieg
140 000 km

BEZPIECZEŃSTWO I KOMFORT Czy bezpieczeństwo jest ważne?

Bezpieczeństwo
mało bezpiecznyNie jest źle, ale dobrze też nie... bezpieczny euroncap
Segment
K
Bagażnik
456 litrówNie ma problemu z bagażnikiem, o ile nie jedziemy na wakacje z duża rodziną
Ryzyko kradzieży
dużeFatalnie. Alarm i odcięcie zapłonu to rzecz nieodzowna małe

Volkswagen Sharan I 1.9 TDI 90 KM - GALERIA ZDJĘĆ

Volkswagen Sharan I 1.9 TDI 90 KMVolkswagen Sharan I 1.9 TDI 90 KMVolkswagen Sharan I 1.9 TDI 90 KMVolkswagen Sharan I 1.9 TDI 90 KMVolkswagen Sharan I 1.9 TDI 90 KMVolkswagen Sharan I 1.9 TDI 90 KMVolkswagen Sharan I 1.9 TDI 90 KMVolkswagen Sharan I 1.9 TDI 90 KMVolkswagen Sharan I 1.9 TDI 90 KMVolkswagen Sharan I 1.9 TDI 90 KM

Volkswagen Sharan I 1.9 TDI 90 KM

Volkswagen Sharan

Sharan to odpowiedz koncernu z Wolfsburga na cieszące się w Europie coraz większym powodzeniem minivany. Auta budowane były w taki sposób, by zapewnić jak najwięcej przestrzeni pięcioosobowej rodzinie, wiele wersji wyposażonych było również w dwa dodatkowe fotele montowane w bagażniku. Auta są zdecydowanie większe niż pojazdy pokroju Renault Scenic czy Opla Zafira. Z technicznego punktu widzenia Sharanowi zdecydowanie bliżej bowiem do samochodu segmentu D niż kompaktu. Pokrewieństwo z popularnymi modelami Volkswagena ułatwia serwisowanie, chociaż - zwłaszcza pierwsza generacja - z całą pewnością nie należy do bezawaryjnych.

Volkswagen Sharan I

Auto opracowano wspólnie z koncernem Forda. Jego bliźniaczymi pojazdami były Ford Galaxy i Seat Alhambra. Mimo że Sharan zadebiutował w czasach, gdy Volkswagen produkował jeszcze Golfa III generacji, samochód – z niewielkimi zmianami – przetrwało w ofercie niemieckiej marki aż do 2010 roku. W czym tkwi tajemnica jego sukcesu?

Wymiary zewnętrzne auta pozwalają porównywać je z pojazdami segmentu D. Nadwozie mierzy 4 643 mm długości, 1 810 mm szerokości i 1 730 mm wysokości. Gwarancją dużej ilości miejsca wewnątrz (przynajmniej dla pasażerów dwóch pierwszych rzędów siedzeń) jest wynoszący 2 841 mm rozstaw osi. Mimo tego, manewrowanie pojazdem na ciasnym parkingu wymaga dużo wprawy – nisko opadająca maska utrudnia wyczucie przodu (kierowca siedzi daleko od przedniej szyby), wielkością nie rozpieszczają lusterka zewnętrzne. Zastosowany układ napędowy (umieszczony poprzecznie z przodu silnik napędza koła przedniej osi) sprawił też, parkując trzeba brać poprawkę na stosunkowo duży promień skrętu.

Największą zaletą auta jest ilość przestrzeni w kabinie. Każdy z pasażerów ma do dyspozycji osobny fotel z regulacją oparcia. Z przodu zamontowano wygodne podłokietniki o bardzo szerokim zakresie regulacji, przednie fotele można też obrócić, czyniąc z samochodu namiastkę campera. Na komfort narzekać mogą tylko pasażerowie dwóch dodatkowych tylnych foteli, które montowane są w bagażniku. Producent nie zdecydował się na zastosowanie przesuwnych tylnych drzwi, więc zajmowanie na nich miejsca nie należy do najłatwiejszych, siedząc bezpośrednio nad tylną osią szybko odczujemy również koszmarny stan naszych dróg...

Volkswagen, na swój sposób, starał się jednak uprzyjemnić podróż w trzecim rzędzie siedzeń. W przeciwieństwie np. do Opla Zafiry tylne fotele nie sprawiają wrażenia zaprojektowanych wyłącznie z myślą o dzieciach (nie da się ich jednak złożyć w podłogę), o komfort cieplny dba dodatkowy nawiew zamontowany w okolicach prawego tylnego nadkola.

Niestety, poza dużą ilością przestrzeni, kabina pasażerska ma też słabe punkty. Jednym z nich jest np. deska rozdzielcza, która zdradza zaawansowany wiek konstrukcji. W egzemplarzach sprzed liftingu (przeprowadzono go w 2000 roku) znajdziemy np. kierownice czy panele sterowania układem przewietrzania identyczne z tymi stosowanymi w Golfie III generacji. Nieprzychylne opinie zbierają również plastiki użyte do wykończenia wnętrza. Większość z nich jest twarda i łatwo się zarysowuje, wiele do życzenia pozostawia też jakość montażu (odpadają osłony przeciwsłoneczne, pękają maskownice głośników, odpadają plastikowe elementy foteli, łamią się składane uchwyty na napoje, itd...). Kiepski montaż i przeciętna sztywność skrętna nadwozia skutkują tym, że już po przebiegu 100 tys. km w kabinie pojawiają się niepokojące odgłosy. Skrzypienia, piski i postukiwania plastików to – niestety – chleb powszedni właściciela Sharana, Galaxy czy Alhambry.

W tak przestronnym aucie przydałoby się też zdecydowanie więcej schowków. Do dyspozycji jest wprawdzie standardowy schowek w desce rozdzielczej i pomysłowa zabudowa nad prawym tylnym nadkolem, ale próżno tu szukać np. znanych chociażby z Renault Scenic schowków w podłodze.

Na przestrzeni lat do napędu Sharana stosowanych było kilka jednostek napędowych. Początkowo w ofercie silników benzynowych dostępne były jedynie: 2,0 l o mocy 115 KM lub 2,8 l VR6 rozwijające 174 KM. Chociaż oba silniki nie cierpią na poważne dolegliwości ich zakup nie jest zbyt dobrym pomysłem. Mniejszy zużywa miedzy 11 a 12 l/100 km, mocniejszy – w mieście – spalić potrafi nawet 18 l. Problematyczny jest w tym przypadku montaż instalacji gazowej. Nie można (przynajmniej teoretycznie) zdecydować się na zbiornik w miejscu koła zapasowego (jest podwieszane pod podłogą od zewnątrz), instalacja butli w bagażniku – jeśli w aucie zamontowanych jest siedem foteli – bardzo ogranicza jego pojemność. Rozsądnym kompromisem między zużyciem paliwa a osiągami jest turbodoładowana jednostka 1,8 T o mocy 150 KM. Rozpędza ona auto do 100 km/h w niecałe 11 sekund (prędkość maksymalna to prawie 200 km/h) zużywając między 10 a 11 l/100 km w cyklu mieszanym. Rozrząd napędzany jest za pomocą łańcucha, a ewentualne naprawy nie powinny być drogie. Trzeba się jednak liczyć z możliwością awarii turbosprężarki.

W ogłoszeniach dominują Sharany wyposażone w jednostki wysokoprężne. Silniki serii 1,9 TDI cieszą się w wśród użytkowników dobrą opinią – mają wysoką trwałość, mało palą i zapewniają znośne osiągi. Podstawowa wersja o mocy 90 KM jest zdecydowanie zbyt słaba jak do tej wielkości auta (od 0 do 100 km/h w ok 17 sekund, prędkość maksymalna to nieco ponad 160 km/h), ale zapewnia najmniej problematyczną eksploatację. Silnik pozbawiony jest turbosprężarki o zmiennej geometrii łopatek, w układzie przeniesienia napędu nie znajdziemy też dwumasowego koła zamachowego.

Z ważącym blisko 1,8 tony autem lepiej radzi sobie model o mocy 115 KM. Zużywa podobne ilości paliwa, co słabsza jednostka (ok. 8 l/100 km w cyklu mieszanym) ale zapewnia łatwiejsze do zaakceptowania osiągi (od 0 do 100 w ok. 14 sekund, Vmax- ok. 180 km/h).

W ofercie były jeszcze jednostki 1,9 TDI o mocach: 130 KM i 150 KM (mniej problemów sprawia ta pierwsza) oraz nowy Diesel o pojemności 2,0 l, który w początkowym okresie produkcji (lata 2002/2005) nie cieszył się dobrą opinią użytkowników (pękające głowice, zacierające się zębatki na pompie oleju).

Zwłaszcza w przypadku starszych roczników trzeba liczyć się z realnymi przebiegami na poziomie 400 tys. km. Przed zakupem koniecznie skontrolujmy więc ciśnienie sprężania. Silniki Diesla trapią też awarie układu chłodzenia (rozszczelniające się węże), kół dwumasowych, turbosprężarek, pompowtryskiwaczy, przepływomierzy czy pomp wtryskowych. Przy większych przebiegach wyrabiają się też koła pasowe wału, co skutkuje – niestety – problemami z właściwym ustawieniem rozrządu (pomaga wymiana wału korbowego lub założenie nowego koła pasowego – wraz ze śrubą – i zaspawanie go do wału przy właściwie ustawionym rozrządzie). Dokładnie sprawdźmy też działanie skrzyni biegów - często problemy powodują wyrobione synchronizatory.

Co ciekawe – wśród ostatnio sprowadzonych do kraju aut - nieco łatwiej kupić zadbanego Sharana (z realnym przebiegiem poniżej 300 tys. km) niż jeszcze rok temu. Ma to związek z wejściem w życie w Niemczech nowych przepisów dotyczących ochrony środowiska, przez co eksploracja samochodów ze starszymi silnikami 1,9 TDI (norma emisji spalin euro 2) staje się tam nieopłacalna.

Niestety, Sharan – podobnie jak jego bliźniaki – nie należy do aut bezawaryjnych. Usterki wykluczające pojazd z jazdy to rzadkość, ale lista drobnych, dokuczliwych dolegliwości może być długa. Szwankują np. elektryczne szyby (łamią się przewody, by naprawić usterkę trzeba zdjąć tapicerkę drzwi), psuje się klimatyzacja (pękają aluminiowe przewody, wyrabia się łożysko na sprężarce), nadmuch (rezystory dmuchawy) przeciekają maglownice itd. W większości egzemplarzy nie działa dodatkowy podgrzewacz cieczy chłodzącej, często psuje się też silniczek tylnej wycieraczki.

Silnik

Jednostka, która zadebiutowała na rynku w 1991 roku, na przestrzeni lat trafiała pod maski niemal wszystkich pojazdów koncernu Volkswagena. Czego można spodziewać się po aucie z tym silnikiem i na jakie czynności obsługowe zwracać szczególną uwagę?

Debiut 1,9 TDI to rok 1991. Wtedy właśnie nowy silnik trafił pod maskę zmodernizowanego Audi 80 typoszeregu B4. W 1993 roku, jednostka zadomowiła się też pod maską Volkswagena Golfa III generacji. Następnie z silnika tego zaczął korzystać również Seat, z czasem motor trafił też do czeskiej Skody. Jednostki te trafiały również do innych producentów współpracujących z koncernem VAG – motor 1,9 TDI znajdziemy m.in. pod maską Forda Galaxy.

Wbrew pozorom nie wszystkie silniki 1,9 TDI korzystają z układu pompowtryskiwaczy. Pierwsze egzemplarze produkowane do połowy lat dziewięćdziesiątych – podobnie jak np. fordowski 1,8 TDDI - wyposażone są w rozdzielaczową pompę wtryskową produkcji Boscha. Co ciekawe, właśnie te – stosunkowo proste konstrukcje – wciąż uchodzą za najmniej awaryjne.

Jednostka oznaczona symbolem Z1 ma ośmiozaworową głowicę, wał korbowy podparty na pięciu łożyskach, turbosprężarkę o stałej geometrii łopatek i intercooler. Pompa wtryskowa (ciśnienie wtrysku 80 MPa) wyposażona jest w elektroniczną regulację dawki i momentu wtrysku, olej napędowy podawany jest bezpośrednio na dwustopniowe wtryskiwacze. Na szczęście element ten rzadko ulega awariom i dość dobrze radzi sobie z kiepskiej jakości paliwem (oznaką zużycia są problemy z odpalaniem – najczęściej na ciepłym silniku lub/i tzw. „przerwy w mocy”). W razie usterki (z czasem psuje się elektroniczne sterowanie przez co silnik otrzymuje złą dawkę paliwa) używaną pompę w dobrym stanie kupić można za około 500 zł. Co bardziej doświadczeni mogą się pokusić o wymianę pod domem, z naprawą poradzi sobie każdy warsztat.

Problemy z mocą mogą być również spowodowane uszkodzonym/zabrudzonym zaworem recyrkulacji spalin EGR, który również był w tym silniku wyposażeniem standardowym. Uszkodzonych zaworów w Polsce praktycznie się nie wymienia. Większość mechaników decyduje się po prostu na ich zaślepienie, co skutkuje natychmiastową poprawą osiągów. Takie postępowanie przekłada się jednak na czystość spalin – silnik emituje więcej cząstek stałych (pod obciążeniem dymi na czarno).

Mechaniczna pompa wtryskowa Boscha z czasem zastąpiona została opracowanymi przez Volkswagena pompowtryskiwaczami. Układ ten powstał jako niemiecka odpowiedź na włoski system Common Rail – Niemcy postanowili połączyć w jeden element pompę wtryskową i wtryskiwacz. Chociaż układ jest dość skomplikowany (pompowtryskiwacze napędzane są osobnym wałkiem zamontowanym w głowicy), jego trwałość jest całkiem zadowalająca. Minusem takiego rozwiązania jest jednak charakterystyczna, głośna praca jednostki napędowej (zwłaszcza na biegu jałowym) i konieczność stosowania specjalnych, zalecanych przez Volkswagena olejów. Awaria pompowtryskiwacza, podobnie jak w przypadku pompy wtryskowej, objawia się problemami z uruchomieniem silnika, nierówną pracą i przerwami w mocy. Przy wyborze części zamiennych należy kierować się kodem urządzenia (w końcówce numeru seryjnego znajdziemy oznaczenie np. AR czy AF odpowiadające konkretnym wersja silnika). Używany wtryskiwacz t koszt od 300 do ok. 500 zł. Na podobną kwotę warsztaty wyceniają regenerację.

Silnik 1,9 TDI cieszy się dobrą opinią użytkowników, ale decydując się na niego trzeba pilnować paru kluczowych kwestii. Po pierwsze – w przypadku jednostek z pompowtryskiwaczami - wszelkie oszczędności na oleju silnikowym szybko odbiją się na układzie wtryskowym. Trzeba stosować wyłącznie dobrej klasy oleje – wymianę najlepiej przeprowadzać raz na 10 tys. km. Trzeba też zdawać sobie sprawę z faktu, że cechą jednostek wyposażonych w pompowtryskiwacze jest duży apetyt silnika na olej. Dotyczy to głównie jednostek eksploatowanych w tzw. warunkach autostradowych – długotrwała praca przy wysokiej prędkości obrotowej skutkuje często bardzo dużym zużyciem środka smarnego. Wybierając się np. na wczasy do Chorwacji lepiej zabrać ze sobą trochę oleju na dolewkę i kontrolować jego stan co 700-1000 km.

Nie można też oszczędzać na układzie rozrządu. W początkowym okresie producent zalecał wymianę paska i napinaczy co 60 tys. km. Z czasem interwał przesunięto na 90 i 120 tys. km. Dla własnego bezpieczeństwa radzimy wymieniać rozrząd częściej niż wynika to z książki serwisowej. Pamiętajmy również by każdorazowo, przy wymianie paska i napinacza, bezwzględnie wymienić koło pasowe napędu rozrządu (wraz ze śrubą mocującą) przykręcone do wału korbowego. Mechanicy często zapominają o tym elemencie, z czasem dochodzi do poluzowania się klinów co w efekcie skutkuje przeskoczeniem paska i zniszczeniem głowicy (rozrząd jest kolizyjny).

Jakich typowych usterek można się spodziewać kupując 1,9 TDI? Przy większych przebiegach często psuje się zawór N75 odpowiedzialny za sterowanie ciśnieniem doładowania. Usterka skutkuje brakiem mocy, przez co łatwo pomylić ją z awarią turbosprężarki. Jeśli zauważymy tego typu problemy w naszym aucie najpierw umówmy się na diagnostykę komputerową. Dzięki temu uda nam się uniknąć nieuczciwych mechaników, którzy będą chcieli wmówić nam, że turbosprężarka kwalifikuje się do wymiany. Koszt wymiany zaworu N75 nie powinien przekraczać 200 zł – za regenerowaną turbosprężarkę zapłacić trzeba, co najmniej, tysiąc złotych.

Często pękają również węże w układzie dolotowym. Usterka daje o sobie znać dymieniem i spadkami mocy, koszt używanych to około 150 zł. Podobna przypadłość dotyczy również węży w układzie chłodzenia.

Z czasem – pamiętajmy, że realne przebiegi większości silników 1,9 TDI przekraczają 400 tys. km - problemy sprawiają sprawiają przepływomierze powietrza i turbosprężarki. Właściciele mocniejszych wersji wyposażonych w turbiny o zmiennej geometrii łopatek muszą pamiętać, że jazda o kropelce i unikanie wysokich obrotów sprawi, że z czasem kierownica łopatek przestanie funkcjonować (zapiecze się). Raz na jakiś czas wskazane jest więc popuścić nieco wodze fantazji i „przepalić” silnik przy wysokich prędkościach obrotowych.

Problemy mogą też sprawiać dwumasowe koła zamachowe montowane w zasadzie do wszystkich jednostek o fabrycznej mocy nominalnej przekraczającej 90 KM. Koszt wymiany koła razem ze sprzęgłem waha się miedzy 1500-2500 zł. Za mniej niż tysiąc powinniśmy kupić element regenerowany, który wytrzymać powinien około 100 tys. km.

Zaletą wszystkich silników rodziny 1,9 TDI jest solidna budowa i prostota konstrukcji, dzięki czemu ceny robocizny są raczej przystępne.
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2015-01-02

Wersje

NADWOZIA

Volkswagen Sharan po modernizacji2015-02-19Volkswagen Sharan po liftingu. Ceny2015-09-28VW i Ford razem? Szykuje się ciekawy sojusz!2018-06-20Marzysz o Volkswagenie?2012-01-20VW Sharan. Duży i wygodny, ale...2012-03-294MOTION - by czuć się bezpiecznie zimą2017-01-23

Volkswagen Sharan I 1.9 TDI 90 KM Opinie i komentarze

NAJCZĘŚCIEJ POSZUKIWANE

Jesteśmy też na Facebook Nasz kanał na YouTube RSS