Z każdym rokiem offroad staje się w Polsce coraz popularniejszy.
Miłośnicy jazdy terenowej nie mogliby jednak cieszyć się swoim hobby, gdyby nie pewien pojazd, który na zawsze odmienił oblicze motoryzacji. W tym roku mija równe 70 lat od pojawienia się samochodowej ikony – Willysa-Overlanda zwanego potocznie
Jeepem.
Historia amerykańskiej firmy rozpoczęła się e lipcu 1940 roku. Amerykańska armia rozpisała wówczas przetarg na dostawę nowych pojazdów terenowych, które zastąpić miały samochody Ford T. Auto miało mieć prostą konstrukcję, kwadratowe nadwozie, napęd 4x4 i silnik umożliwiający długotrwałą jazdę z prędkościami od 5 do 80 km/h.
Cherokee ceniony jest za niezłe osiągi i dobre właściwości terenowe. W przypadku pierwszej generacji, lepiej unikać silników Diesla.
Do rywalizacji stanęło trzech producentów: American Bantam Car Manufacturing Company,
Ford oraz Willys-Overland. W rok później, po wnikliwych badaniach i testach polowych, oficjalnym pojazdem amerykańskiej armii wybrano auto tej pierwszej firmy. Amerykanie wątpili jednak, czy niewielka firma poradzi sobie z produkcją masową i dlatego wytwarzanie auta zlecono w dużej mierze firmie Willys-Overland. Pojazd na dobre wpisał się w historię nie tylko motoryzacji, ale i świata. Samochód miał ogromny wpływ na zwycięstwo aliantów w II Wojnie Światowej.
Popularna nazwa –
Jeep – zrodziła się z niedbałego wypowiadania przez żołnierzy skrótu GP (general purpose), który w języku angielskim oznacza pojazd "ogólnego przeznaczenia”. Pierwszy samochód noszący oficjalną nazwę Jeep pojawił się w 1950 roku, gdy Willys dokonał zastrzeżenia znaku towarowego i zaadaptował konstrukcję auta do celów cywilnych.
Dziś słowo
Jeep jest synonimem pojazdu terenowego. Nazwa kojarzy się z solidną budową i doskonałymi właściwościami terenowymi, które oferowane są przez większość modeli. Najbardziej rozpoznawalnym pojazdem marki jest model
wrangler, który na rynku wtórnym kupić można od około 20 tys. zł. Użytkownicy cenią sobie również większe i nieco bardziej cywilizowane
cherokee oraz
grand cherokee – pierwowzory popularnych dziś pojazdów typu SUV. By stać się posiadaczem
cherokee z pierwszej serii wystarczy już 10 tys. zł. Za 15 tys. zł będziemy mogli się już cieszyć z posiadania flagowego pojazdu marki –
grand cherokee.
Jeep Grand Cherokee 5.2 - kupilem wlasnie jako drugi samochod do tyrania, idealny i niedrogi :)
mialem dwa liberty 3,7 benzyna oraz grand cheroke tez 3,7 benzyna...dziekuje postoje ale to byc moze dobre ale nie w polsce ..srednie spalanie 15-20l na sto ..jestem wyleczony z pojazdow usa do konca zycia..
Asior, niedrogi to on jest w zakupie :)
jak JEEP za 15 tyś, to drugie tyle potrzebne na naprawy.Nie da się auta terenowego kupić za takie pieniądze i cieszyć jazdą.Więcej będzie stał :)
Miałem przyjemność jeździć przez 2 lata Jeepem Cherokee z 2006 r. To według mnie super auto. Proste i ergonomiczne. Serwisowane, jest niezawodne zarówno w upalne lato jak i w śnieżną, mroźną zimę. Idealne auto rodzinne. Moim marzeniem jest kupić znów takie auto.
A myślałeś,że kupując pojazd z silnikiem 3,7 to ile będzie palił 6l/100?
Jeep Grand Cherokee 2004r. Super auto. Spalanie trasa 10-11L, miasto 15L. 100tyś przebiegu i absolutnie zero awarii. Oczywiście wymiana oleju, klocki itd. w normie. Tanie orginalne części. Samochód naprawdę komfortowy. Mieke zawieszenie idealne na polskie dziury. Polecam Jeepa. I cenowo atrakcyjny.
Jeepa ma sie we krwi. Wiekszosc naszych samochodow ma silniki od 4.0 wzwyz. Ktos kto kocha te auta nie zwraca uwagi na spalanie, awaryjnosc (ktora jak na okolo 20letnie auta wcale nie jest wysoka) czy kanciaste ksztalty. Jeep z silnikiem diesla to niestety w wiekszosci wypadkow tylko klopoty. Byc moze za moment obrusza sie koledzy, ktorzy maja te silniki (w szczgolnosci "ulubione" 2.5 i 3.1 produkcji Venturi Motori), ale wiekszosc Jeepow Cherokee (I gen. do 2001) to benzyny 4.0. Grand Cherokee (do 1999) w wiekszosci wypadkow dostepny jest z silnikiem V8 o pojemnosci 5.2 litra, mniej egzemplarzy 4.0 i jeszcze mniej bialych krukow 5.9. W przypadku kazdej marki trafiaja sie egzemplarze lepsze i gorsze. Ktos kto kupil tego gorszego (czyt. bardziej awaryjnego) wydaje mi sie, ze przy zakupie kierowal sie albo pospiechem, niewiedza lub byl slepo wpatrzony w wymarzony samochod. Naprawde latwo jest przesiac te dobre egzemplarze od tych zlych. Ale do tego potrzebna jest wiedza- zupelnie inna od podstawowej wiedzy mechanicznej, z ktorej korzystamy przy zakupie tradycyjnych, jak my to nazywamy, plaskich aut. Zwykle auto nie posiada sztywnych mostow, archaicznego zawieszenia na resorach piorowych, reduktora czy automatycznej skrzyni biegow. Kazdy z tych elementow wymaga odpowiedniego traktowania, skutki zaniedban mszcza sie bardzo szybko i potem pojawia sie kolejny rozgoryczony "pacjent". Ale tych zadowolonych jest wiecej :) naleze do nich i ja: szczesliwy posiadacz 20letniego Jeepa Cherokee 4.0. Do zobaczenia na rajdach i trasach offroadowych. Jeep rulez!