BMW 730d G11 FL 265 KM
BMW 7
Seria 7 to w nomenklaturze BMW synonim najwyższego samochodowego luksusu. Samochody oznaczone tą cyfrą to bezpośredni konkurenci takich pojazdów, jak Mercedes klasy S czy Audi A8. Pierwsze auto o tej nazwie pojawiło się w ofercie BMW w 1977 roku. Do tej pory powstało już pięć generacji tego flagowego modelu. Najpopularniejsze na rynku wtórnym są egzemplarze typoszeregu E38 produkowanego w latach 1994 - 2001. Wówczas w ofercie bawarskiej marki pojawił się nowy model oznaczony symbolem E65. Ta generacja przetrwała w salonach do 2008 roku, gdy w sprzedaży pojawił się produkowany obecnie model typoszeregu F01.
BMW 7 G11 FL
Typoszereg G11 to szóste już wcielenie flagowego modelu BMW. Nowe BMW serii 7 ma 5,10 m długości. Dostępna jest również wersja z przedłużonym rozstawem osi i nadwoziem mierzącym 5,24 m oznaczona symbolem G12.
Nowa "siódemka" została zbudowana w oparciu kompozytową ramę wzmacnianą włóknem węglowym (CFRP) - rozwiązanie to po raz pierwszy zastosowano w BMW i. Dzięki temu nowa generacja serii 7 jest o 130 kg lżejsza od poprzednika. To tak jakby wysadzić jednego "dobrze zbudowanego" pasażera lub dwie szczupłe osoby.
Mocno zmieniła się również gama jednostek napędowych BMW 7. O ile silnik V8 biturbo został tylko poddany modernizacji, dzięki której ma zużywać mniej paliwa, o tyle silniki sześciocylindrowe (rzędowe) zostały opracowane od podstaw. Wszystkie jednostki standardowo są sparowane z ośmiostopniową automatyczną przekładnią Steptronic. W opcji dostępny jest napęd wszystkich kół.
Warto zwrócić uwagę na hybrydową wersję nazwaną BMW 740e. Samochód napędzany jest czterocylindrowym silnikiem benzynowym oraz jednostką elektryczną. Całkowita moc układu napędowego to 326 KM, zaś średnie zużycie paliwa osiągnięte w cyklu pomiarowym wynosi... 2,1 l benzyny na 100 km. Oczywiście 740e jest hybrydą typu plug-in, czyli baterie można ładować z gniazdka. Pojemność litowo-jonowych akumulatorów pozwala przejechać w trybie elektrycznym maksymalnie 40 km oraz rozpędzić samochód do 120 km/h.
Na początku 2019 roku model został poddany modernizacji, a jej znakiem szczególnym było pojawienie się monstrualnego przedniego grilla. Modernizując serię 7, BMW poszło bowiem śladem zaprezentowanego niewiele wcześniej X7. W efekcie "siódemka" otrzymała "nerki" większe o 40 proc. niż były przed liftingiem. By je można była zmieścić, styliści musieli poddać auto poważnym modyfikacjom - m.in. zwiększono wysokość przedniego pasa aż o 5 cm.
To z kolei wymusiło cały szereg zmian. Inny jest zderzak, błotniki, a także linia maski i światła. Te ostatnie standardowo są diodowe, ale opcjonalnie mogą być laserowe.
Z tyłu zmiany są już zdecydowanie mniej radykalne - najłatwiej zauważyć zwężenie świateł oraz połączenie ich pasem świetlnym.
A co zmieniło się we wnętrzu? Pojawiła się nowa generacja pokładowego systemu infotainment o skomplikowanej nazwie BMW Live Cockpit Professional 7.0, oraz nowe wirtualne zegary. Ponadto pasażerowie podróżujący z tyłu (a w BMW 7 to oni są najważniejsi) mają do dyspozycji dwa ekrany dotykowe o przekątnej 10 cali, w których również pojawił się nowy system operacyjny.
Reszta zmian jest już mniej widoczna. M.in. Odrobinę zmieniono kierownicę, a także poprawiono wygłuszenie, m.in. poprzez zastosowanie grubszych szyb (mają teraz ponad 0,5 cm grubości).
Przy okazji liftingu, niemiecki koncern uporządkował ofertę silnikową. Na skutek wprowadzenie we wrześniu 2018 roku nowej normy pomiaru emisji spalin i zużycia paliwa Euro 6d-Temp BMW wycofało bowiem z oferty silniki benzynowe. Po liftingu wróciły w postaci zmodernizowanej. Wersja 750i ma teraz 530 KM (o 80 KM więcej), a M760i - 610 KM (bez zmian). Ponadto BMW 7 nadal będzie dostępne z silnikami wysokoprężnymi 3.0 o mocy 265, 320 i 400 KM.
Zmianom poddano natomiast wersję hybrydową - BMW 740e ma teraz 394 KM (wcześniej 326 KM), a teoretyczny zasięg w trybie elektrycznym wzrósł do 58 km.
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2021-01-03