Ford Fiesta Mk6 1.6 TDCI 90 KM
Ford Fiesta
Samochody o nazwie Fiesta produkowane są od 1975 roku. Obecnie w sprzedaży dostępna jest już siódma generacja. Najpopularniejsze wśród aut używanych są jednak modele wyprodukowane po 1996 roku, kiedy na rynek trafił model mk. IV. Fiesty - niezależnie od rocznika - cenione są za niskie koszty obsługi, ale nie wszystkie generacje zaliczyć można do bezawaryjnych. W przypadku starszych modeli największym problemem jest atakująca nadwozie rdza. W nowszych generacjach zabezpieczenie antykorozyjne jest lepsze, problemy sprawiają za to wysokoprężne jednostki napędowe serii TDCI.
Ford Fiesta Mk6
Ford Fiesta V generacji to model, który pojawił się w okresie dużych zmian zachodzących w segmencie B. Producenci doszli wówczas do wniosku, że klienci kupujący miejskie samochody nie tylko oczekują czterech kół, kierownicy i kawałka dachu nad głową, i zaczęli konstruować auta o ciekawej stylizacji i dobrych właściwościach jezdnych. Jednym z nich jest właśnie szósta generacja Forda Fiesty.
Samochód debiutował w 2002 roku i pozostała w ofercie do roku 2008 (po trzech latach od debiutu auto poddano niewielkiemu liftingowi). Stylistycznie całkowicie zerwano z poprzednikiem, podobnie zresztą, jak technicznie - auto zaprojektowano od podstaw w oparciu o zupełnie nową płytę podłogową.
W efekcie powstał samochód o obszernym wnętrzu, przyzwoitym bagażniku i świetnym prowadzeniu, który również dziś może dawać przyjemność z jazdy. Co równie istotne - znacznie lepiej wykonany niż starsze generacje Fiesty.
Nawozie Fiesty V ma długość niemal 4 metrów, pojemność bagażnika wynosi 284 litrów. W liczbach bezwzględnych to niedużo, ale w tej klasie samochodów może wynik taki może imponować.
W Fieście znajdziemy szeroką - jak na samochód segmentu B - gamę jednostek napędowych. Do wyboru są silniki benzynowe 1,3 (dwie wersje mocy: 58 i 68 KM), 1,4 (80 KM), 1.6 (100 KM). Przy okazji liftingu oferta została poszerzona o silnik 1.25 o mocy 75 KM oraz 2.0 (150 - wersja ST). Mniejszy był wybór diesli, początkowo dostępny był tylko silnik 1.4 TDCI o mocy 68 KM, w 2005 roku pojawił się jednostka 1.6 TDCI o mocy 90 KM.
Dobrą wiadomością jest to, że Ford uniknął wpadek i wszystkie jednostki napędowe są trwałe i pozbawione większych wad. Stąd o wyborze powinien decydować sposób eksploatacji, większe przebiegi skłaniają do silnika Diesla, mniejsze - pozwalają wybrać tańszy w zakupie silnik benzynowy. Który konkretnie? Okazuje się, że różnice w zużyciu paliwa są niewielkie, za to najsłabsze jednostki napędowe w zasadzie nadają się wyłącznie do eksploatacji miejskiej. Najlepszym wyborem będą więc silniki
1.4 lub
1.25 (1.6 jest rzadziej spotykany i zużywa jednak nieco więcej paliwa). Różnice w spalaniu silników wysokoprężnych również są minimalne, co prowadzi do prostego wnioski, że lepiej wybrać mocniejszą jednostkę
1.6 TDCI.
Nie polecamy sportowej wersji ST. Zużywa ona więcej paliwa, dostępna jest wyłącznie w wersji trzydrzwiowej i wybierali ją zwykle młodzi kierowcy z wysokim temperamentem, przez co często samochody mają za sobą naprawy blacharskie.
Jak już wspomnieliśmy, jednostki napędowe Forda Fiesty są trwałe i nie generują większych problemów. Kłopoty może sprawiać jedynie zużywający się eksploatacyjnie osprzęt (świece, cewki czy koła dwumasowe, wtryskiwacze, turbosprężarka, a także sondy lambda i pompy paliwa).
Niestety, Fiesta, podobnie jak wiele innych Fordów z tego okresu cierpi na problemy z korozją. Rdza atakuje głównie ranty błotników i drzwi, a także klapy silnika i bagażnika. Te miejsca warto sprawdzić przed zakupem.
Generalnie Fiesta V cieszy się też opinią o wiele bardziej niezawodnego. Wysoka opinia w zestawieniach usterkowości (np. TUV) potwierdza się w codziennym użytkowaniu. Nie sposób wskazać usterki trapiące większą liczbę egzemplarzy. Narzekać można jedynie na kiepską jakość plastików we wnętrzu, co po większym przebiegu kończy się stukami czy trzaskami.
Nie bez wpływu na ten stan rzeczy pozostaje dość sztywno zestrojone zawieszenie (kolumny McPhersona z przodu, belka skrętna z tyłu), które zapewnia świetne prowadzenie, ale jednak nieco kosztem komfortu. Zawieszenie jest trwałe, najszybciej zużywają się sworznie wahaczy.
Serwisowanie Forda Fiesty V nie jest drogie. Rynek części zamiennych (również tańszych zamienników) jest szeroko rozwinięty, a sama konstrukcja samochodu nie jest skomplikowana, dzięki czemu z naprawą poradzi sobie chyba każdy warsztat.
Na rynku wtórnym można spotkać zarówno samochody z polskiej sieci dystrybucyjnej, jak i pochodzące z importu. Te ostatnie mają zwykle mocniejsze silniki i bogatsze wyposażenie (łącznie z klimatyzacją czy czujnikami deszczu). Ich wada to często nieudokumentowana historia (cofane liczniki) i powypadkowa przeszłość. Mniejsze ryzyko istnieje przy zakupie auta z polskiego salonu, ale liczyć trzeba się z gorszym wyposażeniem (brak klimatyzacji, elektryki, jedna poduszka powietrzna). To oczywiście konsekwencja rosnących wraz w wyposażeniem cen nowych egzemplarzy.
Czy warto więc kupować Forda Fiestę V? Owszem, dobrze wybrany egzemplarz może dostarczyć właścicielowi jeszcze dużo przyjemności z jazdy, nie drenując przy tym kieszeni.
Silnik
Jedną z pierwszych konstrukcji wysokoprężnych opracowanych w myśl zasad downsingu był skonstruowany wspólnie przez PSA i Forda silnik 1,6 HDi/TDCI. Jednostka okazała się być nader udana – zapewnia dobre osiągi i niewielki apetyt na paliwo. Jak większość z nowoczesnych konstrukcji wysokoprężnych ma jednak kilka słabych stron. Jakich problemów, z czasem, spodziewać się mogą właściciele i na co zwracać szczególną uwagę, by jak najdłużej cieszyć się niezawodnym autem? Konstrukcja, za opracowanie której odpowiadali głównie inżynierowie Citroena i Peugeota jest bardzo popularna. Oprócz Francuzów w swoich autach montowały je również takie marki, jak Mini, Mazda, Suzuki i Volvo. Jednostka oferowana była w kilku wariantach. Do 2010 roku klienci wybierać mogli spośród odmian o mocy 75 KM, 90 KM lub 109 KM. Wszystkie wyposażone były w szesnastozaworową głowicę – najmocniejsza wersja miała dodatkowo dwumasowe koło zamachowe i turbosprężarkę o zmiennej geometrii. W 2010 dokonano zmian w konstrukcji głowicy – jednostka otrzymała ośmiozaworową głowicę – do wyboru było 75 KM, 92 KM lub 112 KM. Okiem użytkownika: 1,6 HDI / TDCI O ile w przypadku większości nowoczesnych diesli największe problemy sprawiają czułe na jakość paliwa wtryskiwacze, o tyle w przypadku jednostki 1,6 HDi przyczyną częstszych kłopotów są turbosprężarki. Z punktu widzenia kosztów obsługi lepiej zdecydować się na słabszą wersję o stałej geometrii turbiny. Element można wówczas regenerować a koszt nowej nie powinien przekroczyć 2 tys. zł. Większy problem mieć będą właściciele mocniejszych odmian – 109 lub 112-konnych. W ich przypadku turbina nie nadaje się do regeneracji – w razie awarii trzeba więc wydać ok. 3,5 tys. zł na nową lub posiłkować się częścią pochodzącą z demontażu. Warto wiedzieć, że krótka żywotność turbiny wynika z problemów z jej smarowaniem. By ich uniknąć polecamy skrócić interwał wymiany oleju do 10-15 tys. km i stosować dobrej jakości olej syntetyczny (np. 5w30). Po zakupie radzimy też wymienić lub wyczyścić metalowy przewód, którym olej doprowadzany jest do turbiny. Często – w wyniku pracy pod dużym obciążeniem – zatkaniu ulega sitko na śrubie mocującej przewód do bloku, przez co turbosprężarka nie jest odpowiednio smarowana. Z czasem krystalizujący się olej całkowicie zatyka przewód, co skutkuje zniszczeniem turbiny. Co ważne, w nowszych wersjach, śruba mocująca przewód nie miała już owego sitka – wielu użytkowników – dla własnego bezpieczeństwa – usuwa je na własną rękę. Raz na 3-4 wymiany oleju radzimy odkręcić i wyczyścić (lub wymienić) wspomniany przewód. Niestety operacja jest dość czasochłonna – dojście jest ograniczone i wymaga odkręcenia katalizatora. Co ważne, dość dobrą opinią cieszy się układ wtryskowy. W zależności od rocznika (i konfiguracji) stosowano układy Boscha lub Siemensa. Zdecydowanie popularniejsze są jednak elektromagnetyczne wtryskiwacze Boscha, co obniża koszty napraw. Trzeba jednak pamiętać, że elementy te są kodowane, wiec wymiana uszkodzonego wtrysku wymaga również podłączenia komputera diagnostycznego. Problematyczna może się również okazać sama naprawa. Jeśli wokół wtryskiwaczy pojawiają się nieszczelności ich korpus potrafi wtopić się w plastikowy kolektor dolotowy, co sprawia, że często demontaż wtrysków możliwy jest wyłącznie po zdjęciu głowicy. Dlatego właśnie należy zwracać baczną uwagę na to, czy wokół wtrysków nie pojawiają się żadne zaolejenia – jeśli tak, dla własnego dobra, lepiej odstawić auto do mechanika i wymienić metalowe pierścienie uszczelniające.
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2018-01-28