Hyundai Sonata IV 2.0 136 KM
Hyundai Sonata
Hyundai Sonata to jeden z modeli, które od wielu lat pozostają w ofercie koreańskiego producenta.
Pierwsza generacja tego auta debiutowała w Korei w 1985 roku, a w USA - w 1988 roku.
W 1993 roku pojawiła się druga generacja Sonaty. Te samochody, które wykorzystywały podzespoły (w tym silniki) Mitsubishi trafiła już do Europy, ale nie były sprzedawane w Polsce. Model był produkowany do 1998 roku, dwa lata wcześniej poddano go liftingowi.
Podobnie miała się sprawa z Sonatami trzeciej generacji, które były produkowane w latach 1998-2005 (z liftingiem w 2002 roku). Tych aut również nie można było kupić w Polsce, chociaż dostępne były w Europie.
Pierwsze Sonaty wyjechały z polskich salonów dopiero w 2005 roku, gdy na rynek trafiły samochody czwartej generacji. Te produkowane do 2009 roku pojazdy były jedynymi, które można było kupić w Polsce.
Hyundai Sonata VI generacji produkowany był w latach 2009-2014, a w latach 2014-2019 produkowano siódmą generację.
Hyundai Sonata VIII debiutował na salonie w Nowym Jorku w kwietniu 2019 roku.
Hyundai Sonata IV
Do jego budowy wykorzystano płytę podłogową, w oparciu o którą powstawały również takie auta, jak Hyundai Santa Fe i Trajet.
Sonata oferowana była wyłącznie jako czterodrzwiowy sedan. Auto z powodzeniem pełnić może rolę pojazdu rodzinnego – rozstaw osi to 2,7 metra, nadwozie mierzy 4,7 m długości. Na tle europejskich konkurentów słabo wypada jedynie przestrzeń bagażowa o pojemności niespełna 400 litrów. Sonatę pochwalić należy jednak za stosunkowo niski próg załadunku i zawiasy bagażnika, które nie ograniczają jego kształtów.
Wnętrze auta przypomina samochody japońskie z połowy lat dziewięćdziesiątych. W większość egzemplarzy znajdziemy m.in. takie dodatki jak welurową lub nawet skórzaną tapicerkę ale deska rozdzielcza czy boczki drzwi nie powalają designem. Estetów razić będzie plastikowe drewno czy twarde tworzywo z którego wykonano dźwigienki kierunkowskazów lub konsolę środkową. W tej kategorii auto bliżej do poziomu Daewoo Nubiry niż Opla Vectry czy Volkswagena Passata.
Z drugiej strony trzeba jednak przyznać, że kabina jest przeważnie dobrze wyposażona – do dyspozycji mamy takie dodatki, jak klimatyzacja, elektrycznie sterowane szyby i lusterka czy np. podświetlaną stacyjkę i podgrzewane fotele. Ponieważ wszystkie Sonaty pierwszej serii trafiły do Polski w ramach prywatnego importu z zachodu Europy, można też liczyć na bogate wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa, jak np. 6 poduszek powietrznych czy ABS.
Ponieważ auta zaprojektowano głównie z myślą o rynkach azjatyckim i amerykańskim w ofercie nie znajdziemy żadnego silnika wysokoprężnego. Do wyboru są za to benzynowe R4 o pojemności 2,0 l i 2,4 l lub sześciocylindrowe 2,5 l i 2,7 l. Już podstawowy motor o mocy około 130 KM (ta różniła się w zależności od roczników) zapewnia autu dobrą dynamikę i – co ważne – nie należy do awaryjnych. Jednostka napędowa z szesnastozaworową głowicą nie jest konstrukcją Hyundaia – jej dostawcą było japońskie Mitsubishi (pracowała m.in. w Lancerze). Co ważne, wszystkie silniki stosowane w Sonacie dobrze tolerują LPG – w przypadku jednostek czterocylindrowych koszt instalacji gazowej nie powinien przekroczyć 2,5 tys. zł.
O tym, że samochód opracowano biorąc pod uwagę przyzwyczajenia amerykańskiej klienteli dają znać właściwości jezdne. W przypadku Sonaty priorytetem było uzyskanie jak największego komfortu jazdy, co odbiło się jednak na precyzji prowadzenia. Samochód nie przepada za dynamiczną jazdą po zakrętach, w czasie szybkich manewrów nadwozie mocno się przechyla. Biorąc jednak pod uwagę specyfikę polskich dróg, na zestrojenie podwozia nie można u nas narzekać.
Chociaż w porównaniu z europejskimi samochodami Sonata wypada słabo w takich kategoriach, jak np. pewność prowadzenia czy – w uboższych wersjach – jakość materiałów wykończeniowych, auto może się pochwalić niewielką awaryjnością. Nawet przy 300 tys. km przebiegu większość elementów wyposażenia działa bez zarzutu, dotyczy to również jednostek napędowych i skrzyń biegów. Na usterki – z racji wieku – narażony jest głównie osprzęt (alternatory, rozruszniki, wycieki z układu chłodzenia), na polskich drogach szybko zużywają się elementy zawieszenia. Na szczęście w tym celu nie trzeba np. wymieniać całych wahaczy – zarówno tuleje jak i sworznie wymienia się osobno.
Warto podkreślić, że ceny takich części, jak np. sprzęgło nie odbiegają od samochodów europejskiej konkurencji, przeważnie nie ma też problemu z ich dostępnością.
Jedyną poważną przypadłością Sonaty jest podatność na korozję, która oprócz tylnych nadkoli, atakuje również elementy nośne karoserii. Przed zakupem radzimy wiec dokładnie skontrolować stan podwozia i zabezpieczyć około 500 zł na jego konserwację. Najbardziej narażonym na uszkodzenie elementem są tzw. „sanki” silnika, które bardzo szybko poddają się działaniu rdzy. Naprawa u blacharza kosztować może od 200 do 800 zł, nowy element to wydatek nawet 2 tys. zł. Przed kupnem dokładnie (najlepiej za pomocą młotka) opukajmy ramę pomocniczą zawieszenia silnika – po zakupie najlepiej zakonserwować element środkami antykorozyjnymi.
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2019-04-28