Gdy w 2006 roku Nissan zakończył produkcję Almery i nie zaprezentował samochodu, który mógłby powalczyć w niezwykle wymagającym europejskim segmencie kompaktów, wydawało się, że jest to strzał w kolano.
Nissan zastosował jednak manewr zwany "ucieczką do przodu". Japończycy odpuścili bowiem rywalizację z Golfem, Focusem czy Astrą i zamiast tego zaprezentowali pojazd, który w zasadzie nie miał konkurenta. Nissan Qashqai to pierwszy kompaktowy crossover, samochód, który pod względem długości nadwozia czy rozstawu osi należało zaliczyć do segmentu C, jednak nietypowa, przypominająca SUV-a stylizacja nadwozia oraz zwiększony prześwit i co za tym idzie - wysokość nadwozia - robiły różnicę.
Kolejne lata pokazały, że Qashqai świetnie trafił w gusta europejskich klientów i sprzedawał się jak świeże bułeczki.
Dlatego, gdy w 2010 do produkcji wchodził Nissan Juke, nikt już nie patrzył na ten nietypowy pojazd z uśmiechem politowania, ale raczej z rosnącą uwagą.
Nissan Juke to kolejny crossover, ale mniejszy od Qashqaia. Pod względem długości nadwozia (413,5 cm) oraz rozstawu osi (253 cm) to typowy przedstawiciel segmentu B, a więc miejskich pojazdów. Czy jednak komukolwiek przyjdzie do głowy porównywać ten pojazd np. z Oplem Corsą czy Fordem Fiestą? Oczywiście nie. Kluczem znów okazuje się bardzo nietypowa stylizacja, dzięki której nie da się Juke'a pomylić z żadnym innym samochodem oraz podniesione zawieszenie i wysokość nadwozia (157 cm). Ponadto Juke, jak na crossovera przystało, może być napędzany na oś przednią lub wszystkie koła.
Tu dochodzimy do kolejnych podobieństw do Qashqaia. W wersji przednionapędowej zawieszenie Juke'a to kolumny McPhersona z przodu oraz belka skrętna z tyłu. Jednak samochody czteronapedowe z tyłu posiadają, podobnie jak Qashqai, zawieszenie wielowahaczowe. Również sam układ napędu 4x4 wzorowany jest na tym zastosowanym w Qashqaiu. Nosi on nazwę "All Mode 4x4i" i w normalnych warunkach napędza niemal wyłącznie przednią oś. Jednak w razie potrzeby (poślizgu) elektronika automatycznie transferuje moment obrotowy na kola osi tylnej, aż do stosunku 50:50. Ponadto system potrafi przekazać do 50 proc. momentu na jedno z kół, co ma redukować ryzyko wystąpienia podsterowności w zakrętach.
Po raz kolejny okazało się, że Nissan ma nosa. Juke w 2010 roku trafił do salonów i chociaż w niemal niezmienionej formie jest sprzedawany m.in. w Japonii, Europie i Stanach zjednoczonych, wszędzie spotkał się z ciepłym przyjęciem. Nawet w Polsce model ten można coraz częściej spotkać na ulicach.
Nissan Juke jest oferowany z wolnossącym silnikiem benzynowym o pojemności 1.6 i mocy 117 KM oraz z doładowanym wariantem tej jednostki o mocy 190 KM. Ponadto w ofercie znajduje się 110-konny diesel o pojemności 1.5 l. Auto dostępne jest w czterech wersjach wyposażenia: Visia, Acenta, Tekna i Shiro.
Ceny Nissana Juke na polskim rynku zaczynają się od 62 900 zł. Tyle kosztuje samochód z benzynowym silnikiem 1.6 w wersji Visia. Auto wyposażone jest m.in. w ESP, centralny zamek z pilotem, mocowanie Isofix, poduszki przednie i boczne oraz kurtynowe, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, system grający oraz manualną klimatyzację. Dopłata do lakieru metalik to 1800 zł.
Samochód w tej samej wersji wyposażeniowej, ale z silnikiem wysokoprężnym kosztuje 71 900 zł.
Za Juke'a ze 190-konnym, doładowanym silnikiem benzynowym trzeba zapłacić przynajmniej 80 100 zł. Taki samochód dostępny jest dopiero od nieco bogatszej wersji Acenta (obejmuje m.in. automatyczną klimatyzację).
Jeśli ktoś nie lubi samodzielnie zmieniać biegów, może wybrać auto z bezstopniową przekładnią CVT i silniki 1.6 bez turbo. Taka konfiguracja kosztuje 78 200, z tym że auto jest w wyposażeniu Tekna.
Drogo wyceniono natomiast Juke'a z napędem 4x4. Taki samochód jest dostępny wyłącznie ze skrzynią CVT i w wersji Tekna, a zapłacić za niego trzeba przynajmniej 96 500 zł.
Nissan Juke objęty jest 3-letnią gwarancją limitowaną przebiegiem 100 tys. km.