Pierwsze od dawna dobre wiadomości napłynęły z Volkswagena. Niemiecki koncern oświadczył, że sprzedawane w Europie samochody z silnikami wysokoprężnymi typoszeregu EA288, spełniającymi normę emisji spalin Euro 6 oraz Euro 5, pozbawione są oprogramowania fałszującego wyniki pomiaru emisji spalin.
Przypomnijmy, że silniki EA288 zaczęły wchodzić na rynek w 2012 roku. Rodzina ta obejmuje jednostki 1.6 TDI i 2.0 TDI. Latem tego roku wprowadzono wersję Euro 6 tych jednostek.
Tym samym akcja naprawcza będzie obejmować wyłącznie jednostki typoszeregu EA189 - 1.2 TDI, 1.6 TDI i 2.0 TDI, które produkowano w latach 2008-2015. W sumie jest to 11 mln samochodów marek Volkswagen, Audi, Skoda i Seat. 8,5 mln z nich sprzedano w Europie.
Jak rozpoznać, czy nasz samochód posiada silnik kwalifikujący się do naprawy? Wszystkie marki uruchomiły specjalne strony internetowe, na których wystarczy podać nr VIN, by otrzymać stosowaną informację. Ponadto rozpoczęło się już wysyłanie listów do właścicieli samochodów objętych akcją naprawczą. Oczywiście mogą na nie liczyć wyłącznie osoby, które kupiły nowy samochód w salonie.
Akcja naprawcza rozpocznie się w styczniu 2016 roku i będzie bezpłatna. Rozwiązania techniczne mogą polegać zarówno na ingerencji w oprogramowanie, jak i w poszczególne części samochodu. Aktualnie trwają prace nad opracowaniem rozwiązania dla każdego modelu i dla każdego rocznika objętego akcją.
Wszystkie pojazdy, których dotyczy ta sprawa są w pełni bezpieczne i technicznie sprawne, natomiast posiadają oprogramowanie fałszujące pomiar emisji tlenków azotu. Odbywa się to poprzez chwilowe - podczas pomiaru - zmniejszenie osiągów silnika.