Toyota nie ma ostatnio dobrej passy.
Pierwszym ciosem dla marki była rozdmuchana przez media „afera pedałowa” dotycząca rzekomego samoistnego przyspieszania japońskich pojazdów. Nieskazitelny wizerunek producenta został mocno nadszarpnięty, po licznych badaniach i ekspertyzach (w wykrycie tajemniczej „usterki” uwikłana była nawet NASA) okazało się, że amerykańscy kierowcy mylili po prostu gaz z hamulcem...
Toyota Auris
Niestety, zanim Japończycy zdążyli rozwiać wątpliwości i odbudować nadszarpniętą reputację, padli ofiarą sił przyrody. Trzęsienie ziemi i spowodowane nim tsunami z marca 2011 roku miało dla firmy katastrofalne skutki. Gdy wydawało się, że sytuacja w Kraju Kwitnącej Wiśni została opanowana, klęska żywiołowa przetoczyła się przez Tajlandię. Powodzie, które w kwietniu ubiegłego roku nawiedziły ten kraj zmusiły firmę do wstrzymania produkcji w trzech fabrykach i odbiły się na innych zakładach, które korzystały z produkowanych w Tajlandii podzespołów.
W efekcie firma, która jeszcze rok temu była największym producentem samochodów na świecie, spadła na trzecią pozycję w rankingu motoryzacyjnych gigantów. Japończyków wyprzedzili nie tylko Niemcy (Volkswagen), ale też Amerykanie (General Motors).
Toyota Auris
Zarząd Toyoty nie zamierza jednak poddać się bez walki. Tegoroczne plany zakładają znaczą poprawę sprzedaży – do końca grudnia fabryki Toyoty wyprodukować mają niemal 9,6 mln samochodów. To wynik, który pozwoli Japończykom wyprzedzić w zestawieniu największych motoryzacyjnych producentów koncern General Motors.
Lokomotywą sprzedaży ma być nowa rodzina modelowa Priusa, która liczy obecnie aż trzy pojazdy. Samochody te biją właśnie rekordy sprzedaży w USA – w ubiegłym miesiącu Prius (licząc wspólnie trzy odmiany) uplasował się na trzecim miejscu najlepiej sprzedających się aut w Stanach.
Toyota Auris
Japończycy zdają sobie jednak sprawę z faktu, że hybrydy, które robią furorę w USA i Chinach, to za mało, by powrócić na szczyt listy światowych producentów. Z tego względu, na wrześniowym salonie motoryzacyjnym w Paryżu, zadebiutuje nowy kompaktowy pojazd, który zastąpi w ofercie Toyoty popularnego Aurisa.
Toyota Auris
Samochód, który pojawi się w salonach z początkiem przyszłego roku przyciągać ma klientów nie tylko nową sylwetką i rozwiązaniami technicznymi. By podkreślić wysoką jakość i niezawodność samochodu, Japończycy zdecydowali się na powrót do korzeni – nazwa Auris odejść ma do lamusa, kompaktowa Toyota po raz kolejny otrzyma legendarną nazwę Corolla.
Czy to wystarczy, by japoński koncern znów stał się największym wytwórcą samochodów na świecie? O tym przekonamy się już za 2-3 lata.
I bardzo dobrze. Auris to tylko przeciętne auto w klasie kompaktów. Natomiast ceni się jakby był nomen omen ze złota (AUris)
Jak to jest możliwe, że tylko użytkownicy jednej marki mylili pedał gazu z hamulcem?
Toyota ogłosiła wprowadzenie do seryjnej produkcji od 2015 r pojazdów zasilanych ogniwami paliwowymi . To przełom dla motoryzacji i odejscie od benzyny do napędu wodorowego . Wodór uzyskiwany z wody lub atmosfery jest paliwem przyszłości . Zasięg Toyoty w tej technologii to 900 km przy min zanieczyszczeniu srodowiska .Efekt spalania wodoru to para wodna .
Kraje OPEC wydobytą ropą chleba nie posmaruja Rosja równierz.
Pozostali producenci są o 10 lat w tyle z nowymi technologiami .
Hybrydowy Prius Auris Yaris Camry czy Highlander to perełki w swojej klasie .
Większość zastosowanych tam rozwiązań jest opatentowanych przez Toyotę więc takie firmy jak Mazda zdecydowały się kupić i korzystać z tecnologii Toyoty .
Pozostali jak VW czy koncern PSA szuka własnych rozwiązań z jednym silnikiem elektrycznym w układzie szeregowym .Jak wadliwe jest to rozwiązanie dowiedzą się wkrótce klienci .Ale cóż można było kupić Toyotę .
auris to bliźniak peugota 307 jak ktoś nie wierzy to niech poszuka w necie
"and" sam jesteś bliźniak 307 hahaha
Słyszałem w radiu, że po tych ekspertyzach okazało się, że to wina dywaników- prawdopodobnie za dużych. Niech no może autor tego artykułu sprawdzi tę informację, bo teorie zaczynają się mnożyć. A ta o myleniu gazu z hamulcem zwyczajnie mnie śmieszy- akurat kierowcy Toyoty mylili gaz z hamulcem. Panie redaktorze! Niech pan pomyśli zanim coś napisze. Chyba, że prawdziwe jest moje podejrzenie, że celowo w artykułach zamieszcza się błąd by wywołać lawinę komentarzy i zebrać bazę maili, które nie są publikowane, ale mogą być wykorzystywane. Pozdrawiam!
Lepiej żeby wskrzesili niezawodną starletkę.
Gwoli wyjaśnienia sprawy samoczynnie przyspieszających samochodów Toyoty. Rzeczywiście badania NHTSA wykazały, że przyczyną kilku głośnych wypadków był dywanik blokujący pedał gazu i te dywaniki zostały wymienione przez Toyotę w kilku mln pojazdów. Badanie wykazało również, ze układ hamulcowy wszystkich modeli jest na tyle wydajny, że samochody powinny się zatrzymać mimo zablokowania pedału gazu przez dywanik. Stąd stwierdzenie o nieumiejętnym posługiwaniu się pedałami przez kierowcę.