Volvo C30 T5 220 KM
Volvo C30 z założenia miało być konkurencją dla Audi A3 i BMW serii 1.
Niestety – stylistycznie nawiązania do usportowionego poprzednika z lat osiemdziesiątych – Volvo 480 – wymusiły zastosowanie trzydrzwiowego nadwozia z charakterystyczną tylną klapą. Szkoda, bo pięciodrzwiowy hatchback zbudowany w oparciu o drugą generację S40/V50 mogłby sporo „zamieszać” na zdominowanym przez niemieckich rywali rynku kompaktów segmentu premium. Na szczęście, lista wad Volvo C30 w zasadzie na tym się kończy. Samochód oferuje wysoki poziom bezpieczeństwa, całkiem niezłe właściwości jezdne i – co najważniejsze – bez mrugnięcia okiem uznać go można za trwały.
Model trafił na rynek w 2006 roku i przetrwał w ofercie sześć lat w. W 2009 roku auto przeszło gruntowny lifting (nowy pas przedni), który jednak niekoniecznie przypadł do gustu fanom modelu.
Bazą do stworzenia auta było Volvo V50 – techniczny brat bliźniak II generacji Forda Focusa. Pokrewieństwo z kompaktowym Fordem zaowocowało świetnymi właściwościami jezdnymi. Nawet z ciężkim, wysokoprężnym 2,4 l D5 samochód prowadzi się zaskakująco zwinnie.
Słabsze jednostki benzynowe o czterech cylindrach: 1,6 l, 1,8 l i 2,0 l w prostej linii pochodzą z Focusa. Są dość trwałe i dynamiczne, ale – zwłaszcza najmniejszy – potrafi zaskoczyć wyciekami paliwa z okolic listwy wtryskowej. Co jakiś czas warto kontrolować ten element – w przypadku splotu nieszczęśliwych okoliczności awaria może skończyć się pożarem. Osobom, które nie przykładają zbyt wielkiej wagi do zużycia paliwa polecamy większe – pięciocylindrowe – jednostki konstrukcji Volvo. Zwłaszcza motor 2,4 l zyskał sobie miano „pancernego”. Za wyjątkiem awarii przepustnicy można liczyć na bezproblemową eksploatację. Niektóre egzemplarze – nawet zasilane LPG – potrafią pokonać bez remontu przebiegi rzędu pół miliona kilometrów. Warto dodać, że Szwedzi od lat przychylnym okiem patrzą na alternatywne sposoby zasilania, więc benzynowe pięciocylindrowce nadspodziewanie dobrze współpracują z instalacjami gazowymi. W przypadku C30 problemem może być jednak umiejscowienie zbiornika LPG. Bagażnik nie ma nawet 250 l pojemności.
Podobnie, jak w przypadku silników benzynowych – czterocylindrowe, wysokoprężne, odmiany 1,6 i 2,0 l to motory pozyskane od podwykonawców. Pięciocylindrowce (D2, D3, D4 i D5) to konstrukcje własne Volvo. Wśród słabszych jednostek szczególnie warty polecenia jest silnik o pojemności 2,0 l. W rzeczywistości to – znany m.in. z Citroena C5 i Peugeota 407 - 2,0 l HDI, który cieszy się opinią stosunkowo trwałego i taniego w eksploatacji. Również słabszy motor – 1 ,6 l - to konstrukcja koncernu PSA. W Volvo C30 NIE ZNAJDZIEMY waryjnego, fordowskiego 2,0 l TDCI, którego usterki doprowadziły na skraj załamania nerwowego niejednego właściciela Mondeo MK3.
Osoby ceniące sobie spokój powinny zainteresować się zwłaszcza volvowskim 2,4 l D5, który – bez przesady – uznać można za jeden z najlepszych wysokoprężnych silników końcówki ubiegłego wieku. Silnik oferuje świetne osiągi, niewielkie spalanie (w trasie około 5,5 l) i – przy odrobinie opieki, prawie w ogóle się nie psuje. Pilnować należy jedynie stanu napędu paska klinowego (sam pasek, napinacze i koła) – jego usterka potrafi uszkodzić rozrząd. Poza tym, prawidłowo eksploatowany D5, bez większych problemów pokona 500-700 tys. km! Jest to jednak stosunkowo ciężki silnik co potęguje problemy z przednim, wielowahaczowym zawieszeniem i obniża nieco precyzję prowadzenia (podsterowność).
Przed zakupem C30 trzeba zdawać sobie sprawę, że niechlubnym wyjątkiem na całościowym obrazie modelu – podobnie, jak w przypadku innych modeli Volvo z tego okresu – są automatyczne skrzynie biegów. Po przebiegu 170-200 tys. km większość z nich doprasza się o remont, co pochłonąć może około 5 tys. zł. Z tego względu lepiej zdecydować się na trwałe przekładnie ręczne.
Mocel C30 pochwalić trzeba jednak za wysoką trwałość ogólną – auta z reguły nie mają problemów z elektryka czy elementami wyposażenia. W standardzie oferowane było m.in. 6 poduszek powietrznych (w tym przednie kurtynowe), ABS, ESP (system stabilizacji toru jazdy), WHIPS (zagłówki chroniące przed uderzeniami w tył auta), SIPS (system ochrony przed uderzeniami z boku) oraz system wspomagania nagłego hamowania. Każde C30 miało też na pokładzie automatyczną klimatyzację.
Warto podkreślić, że – mimo lat i przebiegu – elementy wyposażenia zazwyczaj działają bez zarzutu (podnośniki szyb, centralny zamek itd.). Auto ma też w pełni ocynkowaną karoserię więc bezwypadkowe egzemplarze nie mają problemów z rdzą. Na listę drobnych usterek wpisać można co najwyżej szybko zużywające się stacyjki (przypadłość marki), awaryjną konsolę środkową (zawiesza się i nie reaguje na przyciski - przypadłość dobrze znana wyspecjalizowanym serwisom) czy defekty klimatyzacji (rozszczelniające się skraplacze i chłodniczki) i systemu wentylacji (silniczki odpowiadające za zamykanie kanałów powietrznych).
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2015-08-31