Zwrot kosztu instalacji po
13000 km czyli po 9 miesiącach
Zużycie paliwa
14.4 l gazu na 100 km
Koszt przejechania 100 km
37 zł
Przyspieszenie do 100 km/h
9 s.
Prędkość maksymalna
209 km/h
UwagaŚredni przebieg sugerowanej jednostki napędowej wskazuje na dość znaczne wyeksploatowanie silnika. Decydując się na montaż instalacji gazowej, trzeba wybrać dobry warsztat, który tak dobierze instalację gazową by nie doszło do wypalenia gniazd zaworowych, co może się skończyć utratą kompresji w cylindrach i szybką koniecznością remontu kapitalnego.
Lexus GS II 300 222 KM
Lexus GS
Lexus GS debiutował w 1993 roku. I generacja tego auta produkowana była do 1997 roku, gdy pojawił się Lexus GS drugiej generacji. W 2001 roku auto to poddano liftingowi, zaś w 2005 zakończono jego produkcję. Rok później pojawił się następca - GS trzeciej generacji, który sprzedawany był również w wersji hybrydowej.
Niezależnie od generacji Lexusy GS cieszą się dobrą opinią użytkowników, chociaż nie można zapominać, że to samochody klasy wyższej, których serwisowanie wiąże się z określonymi kosztami.
Lexus GS II
Produkcja drugiej generacji ruszyła w sierpniu 1997 roku i trwała do 2004 roku. Auto wytwarzane było wyłącznie w Japonii. Bazą dla jego stworzenia była płyta podłogowa wytwarzanej wówczas Toyoty Crown (duży rodzinny sedan). Samochód otrzymał znany z poprzednika benzynowy silnik R6 o pojemności 3,0 l i mocy 231 KM. W późniejszym czasie w ofercie pojawiła się jego turbodoładowana wersja (dostępna wyłącznie w Japonii) oraz ośmiocylindrowe jednostki (w układzie V) o pojemności 4,0 l i 4,3 l.
Nadwozie auta mierzy 4,8 m długości - rozstaw osi to niemal 2,8 m. Wymiary odpowiadają więc europejskiej klasie średniej wyższej. Jak przystało na limuzynę przez duże L samochód wyposażony był w napęd na tylne koła. Wszystkie jednostki napędowe sprzęgane były standardowo z automatycznymi przekładniami o czterech lub pięciu przełożeniach. Na niewielką popularność auta na Starym Kontynencie wpłynęły głównie wysokie ceny (ze względu na cła) i brak w ofercie silników wysokoprężnych.
Wnętrze auta nie robi wprawdzie tak dobrego wrażenia, jak bogatsze odmiany BMW 5 czy Mercedesa klasy E, ale nie sposób odmówić mu przejrzystości i ergonomii. Jeśli samochód nie ma za sobą poważniejszego wypadku, nawet dziś w kokpicie trudno doszukać się jakiś niepokojących dźwięków – mocną stroną kabiny pasażerskiej jest świetne wygłuszenie. Auto zjednuje sobie nabywców również bogatym wyposażeniem – większość oferowanych na rynku wtórnym egzemplarzy ma m.in. skórzaną tapicerkę, elektrycznie sterowane i podgrzewane fotele, klimatyzację, świetny system audio czy nawigację satelitarną. Wysoko ocenić można jakość materiałów użytych do wykończenia kabiny – nawet po 300 tys. km w zadbanych egzemplarzach nie powinniśmy dostrzec niemal żadnych śladów zużycia.
Na plus zaliczyć też trzeba Lexusowi jego japoński rodowód. Nawet w najstarszych egzemplarzach wszystkie elementy wyposażenia działają przeważnie bez zarzutu (może za wyjątkiem szwankujących centralnych zamków) – problemów nie stwarza też silnik czy układ napędowy.
W przypadku modelu GS naprawy ograniczają się przeważnie do wymian eksploatacyjnych. Po zakupie radzimy zainwestować (około 1,5 tys. zł) w nowy rozrząd – w przeciwieństwie do Mercedesa czy BMW wałki napędzane są za pośrednictwem paska. Radzimy też dobrze wsłuchać się w działanie jednostki napędowej i jej reakcję na gaz. Stosunkowo często wymiany wymaga czujnik pedału przyspieszenia VSC (ceny używanych wahają się między 100 a 300 zł). Do stosunkowo częstych usterek można też zaliczyć awarie termostatu.
Z czasem wymiany wymagać będą również elementy zawieszenia czy układu hamulcowego. Na szczęście dostęp do części jest lepszy niż mogłoby się wydawać, chociaż ceny niektórych podzespołów można uznać za zaporowe (remont zawieszenia przedniej osi pochłonąć może około 2 tys. zł mimo że tuleje czy sworznie wymienia się osobno). Z drugiej strony nie można jednak zapominać, że mowa o samochodzie klasy premium, a – przy wykorzystaniu części renomowanych marek – do raz usuniętej „usterki” długo nie trzeba będzie wracać
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2013-10-30