Mini One R50 1.6 90 KM
Mini One
Mini to legendarna angielska marka od 1994 roku należąca do BMW. Do 2000 roku Mini sprzedawało jeszcze opracowane wcześniej własnym siłami pojazdy, które jednak w coraz mniejszym stopniu trafiały w gusta klientów. Marka przynosiła straty, dlatego BMW podjęło decyzję o opracowaniu nowych pojazdów.
Pierwsze nowe Mini debiutowało w 2001 roku. W zależności od wersji silnikowej auto nazywało się One, Cooper lub Cooper S. Nieco później ofertę poszerzono o Cabrio.
W 2007 do salonów wjechała druga generacja Mini. Samochód znacznie urósł, natomiast stylistycznie nawiązuje do poprzednika, zachowano również nazewnictwo (One, Cooper, Cooper S). Producent sukcesywnie wprowadzał nowe wersje nadwoziowe: kombi o nazwie Clubman, SUV-a Countryman i coupe, które zostało nazwane Paceman. W ofercie nie zabrakło również Cabrio.
Mini One R50
Nowe Mini, które trafiło do sprzedaży w 2001 roku, zapoczątkowało na Starym Kontynencie modę na pojazdy w stylu retro. Pierwsza generacja przetrwała w ofercie do 2006 roku. Czy warto ją kupić i na co zwracać szczególną uwagę w czasie oględzin?
Chociaż z zewnątrz auto do złudzenia przypomina pierwotną konstrukcję British Motor Corporation z lat pięćdziesiątych, w rzeczywistości z Anglią łączy go jedynie miejsce produkcji. Montażem pojazdu zajmowała się bowiem fabryka Plant Oxfort w Cowley. W rzeczywistości za konstrukcją pojazdu stoją inżynierowie BMW. Niemiecki gigant przejął podupadającą brytyjską markę już w 1994 roku.
Jak sama nazwa wskazuje Mini nie może się pochwalić zbyt wielkim nadwoziem. Karoseria wersji hatchback (auto występowało również jako kabriolet) mierzy zaledwie 3,63 m długości. Pod względem wymiarów mamy więc do czynienia z odpowiednikiem miejskich aut segmentu B z początku lat osiemdziesiątych (o 10 cm dłuższy był produkowany od 1981! roku Volkswagen Polo II generacji).
Na szczęście, mimo niewielkich wymiarów, auto z powodzeniem pełnić może rolę całkiem przestronnego środka transportu dla dwojga dorosłych. Dzieje się tak za sprawą stosunkowo dużego rozstawu osi (2,47 m) i szerokości nadwozia - 1,69 m. Oba wymiary są niemal identyczne, jak w przypadku - aspirującego niegdyś do miana "samochodu rodzinnego" Volkswagena Golfa III. Z tego względu - przynajmniej jeśli chodzi o przednie siedzenia - w Mini całkiem wygodnie podróżować mogą osoby o wzroście nawet 1,9 m.
Nowe Mini nigdy nie miało jednak zyskiwać sobie klientów przestronnością wnętrza. Samochód adresowano do ściśle określonej grupy nabywców zwracających uwagę nie tylko na styl, ale i właściwości jezdne. Właśnie za sprawą tych ostatnich auto cieszy się tak dużym zainteresowaniem młodych osób.
Rozstawione szeroko w narożnikach nadwozia koła i sztywne nastawy zawieszenia (z przodu kolumny McPhersona, z tyłu niezależny układ wahaczy) sprawiają, że samochód daje ogromną frajdę z jazdy i ogólnie rzecz ujmując, "prowadzi się jak gokart". Te ostatnie porównanie jest nadzwyczaj trafne, bowiem zarówno pedały, jak i - wyposażony standardowo we wspomaganie - układ kierowniczy wymagają do obsługi sporo siły. To celowy zabieg inżynierów mający przywoływać wspomnienia z oryginalną konstrukcją z lat pięćdziesiątych i dawać kierowcy poczucie pełnego "połączenia" z maszyną. Informację powinny wziąć sobie do serca zwłaszcza kobiety - wbrew pozorom, parkowanie Mini na ciasnym parkingu nie zawsze jest banalnie proste...
Dużo dobrego można powiedzieć o jednostkach napędowych. Wysokoprężna - o pojemności 1,4 l - to sprawdzona i trwała konstrukcja Toyoty. Benzynowe odmiany o pojemności 1,6 to dzieło współpracującej z BMW firmy Tritec Motors. Wszystkie silniki uchodzą za trwałe, w mocniejszych, benzynowych odmianach rzadko dochodzi do uszkodzenia hydraulicznych popychaczy zaworowych. Te są zazwyczaj efektem zaniedbania ze strony właścicieli - ponieważ silniki szczelnie upakowano pod maską często pracują w bardzo wysokich temperaturach, co niekorzystnie wpływa na uszczelniacze. W efekcie pojawiają się wycieki oleju - lepiej często kontrolować jego poziom.
Radzimy też unikać automatycznych skrzyń biegów. Polecić możemy jedynie klasyczny automat japońskiej firmy Aisin, który montowany był WYŁĄCZNIE w wersji S. Słabsze odmiany wyposażone są w bezstopniową przekładnię CVT, która okazuje się nie tylko awaryjna, ale też - w większości przypadków - nienaprawialna...
Niestety, nie wszystkie elementy Mini są tak trwałe, jak jednostki napędowe. Trzeba liczyć się z wysoką ceną części zamiennych i - przede wszystkim - robocizny. Z punktu widzenia konstruktora Mini jest inżynieryjnym majstersztykiem. Niestety, z punktu widzenia mechanika, to prawdziwa drogowa apokalipsa - pojazd jest tak mały, że większość, nawet stosunkowo łatwych pracy, wymaga "demontażu połowy auta".
Jakich usterek można się spodziewać w przypadku kilkuletniego egzemplarza z przebiegiem powyżej 100 tys. km? Można być prawie pewnym, że z czasem czeka nas wymiana elektrycznej pompy wspomagania kierownicy. W aucie stosowano dwa rodzaje (jedna ze specjalnym elektrycznym wentylatorem, który - również - często się psuje) - niestety, żaden nie może pochwalić się dużą żywotnością. Usterki pompy (pozostaje jedynie wymiana) często są wynikami awarii elektryki. Po zgaszeniu silnika warto sprawdzić, czy wspomaganie - aby na pewno - się wyłączyło. W przeciwnym razie szybko podda się nie tylko pompa, ale i akumulator.
Chcąc uniknąć przygód z rudnym rozruchem, falowaniem obrotów i "dziurami w mocy" radzimy też - od razu - zdecydować się na wymianę filtra paliwa. Operacja jest czasochłonna (Mini wyposażono wyłącznie w filtr montowany wewnątrz zbiornika) więc wielu właścicieli nie decyduje się na wymianę. Ze względu na zamiany modelowe w trakcie produkcji radzimy też uzbroić się w cierpliwość - dobór odpowiedniego filtra tylko z pozoru wydaje się prosty. Lepiej jednak nie odkładać tego w czasie - zaniedbanie może spowodować usterkę pompy paliwa.
Problematyczne w zakupie okazuje się też - podlegające naturalnemu zużyciu - koło pasowe (z tłumikiem drgań skrętnych) wału korbowego. Usterka występuje w benzynowym silniku 1,6 l - przed zakupem dokładnie skontrolujmy więc stan paska wielorowkowego. Jego zużycie świadczy najczęściej o konieczności wymiany koła.
Usterek można się też spodziewać ze strony zawieszenia i układu kierowniczego. Stosunkowo często dochodzi do awarii łożysk kolumn McPhersona - stukanie i luz w przekładni kierowniczej świadczy najczęściej o konieczności wymiany jej dolnego krzyżaka.
Niestety, również lista drobnych, dokuczliwych usterek może być dość długa. Kłopoty sprawia np. elektrycznie sterowane okno dachowe - jeśli przestaje pracować lub mechanizm wyraźnie zwalnia radzimy zacząć od przesmarowania prowadnic. Absolutnym standardem są też usterki zamków drzwiowych (problem z dostaniem się do auta w niższych temperaturach). Niestety - na dłuższą metę - pomaga jedynie wymiana na nowe lub regenerowane. Częstą przypadłością Mini jest też - wymagająca wizyty u elektryka - samoczynnie otwierająca się tylna klapa (elektryczny sterowany zamek) oraz usterki sprzęgieł kompresora klimatyzacji.
Wiele, nawet bezwypadkowych, egzemplarzy ma też problemy z rdzą. Ta pojawia się głównie na tylnej klapie (przy lampkach oświetleniowych tablicy rozdzielczej i listwie ozdobnej) oraz z przodu, w dolnych przednich partiach drzwi (wynik braku lub oberwania chlapaczy). Na pozostałych elementach karoserii - jeśli auto nie miało przygód blacharskich - nie powinniśmy znaleźć żadnych śladów korozji.
Najgorszymi doradcami przy zakupie samochodu używanego są emocje. Dlatego właśnie w opisach modeli kładziemy nacisk na te informacje, które mogą przydać się w podjęciu ostatecznej decyzji oraz przy oględzinach auta. Staramy się ująć w opisie najczęściej występujące usterki danego modelu, a także podpowiedzieć, na jakie „przygody” powinniśmy być przygotowani po zakupie. Oczywiście nie każdy musi zgadzać się z naszymi opiniami, jednak mają one swoje podstawy we wnikliwych analizach rynku. Pamiętajcie, że nasz opis w żadnym wypadku nie ma na celu bezkrytycznego wychwalania danego modelu. To raczej surowa, chłodna ocena konkretnego auta, zachęcająca do równie pesymistycznej kalkulacji kosztów. Zawsze trzeba mieć bowiem na uwadze to, że cena zakupu używanego pojazdu jest dopiero początkiem wydatków.
Ostatnia zmiana: 2014-04-29